Uśmiechnięty plaster
Poza skrajnymi przypadkami nie ma na świecie ludzi, którzy cieszyliby się choćby z małego skaleczenia. W gronie tym dominują dzieci, które często na widok kropli krwi potrafią przeżyć prawdziwą traumę. Przydatnym gadżetem w takich sytuacjach może być uśmiechający się plaster.
Poza skrajnymi przypadkami nie ma na świecie ludzi, którzy cieszyliby się choćby z małego skaleczenia. W gronie tym dominują dzieci, które często na widok kropli krwi potrafią przeżyć prawdziwą traumę. Przydatnym gadżetem w takich sytuacjach może być uśmiechający się plaster.
Pomysłodawca "słitaśnego" plastra jest koreański projektant Da Wei Xing. Dzięki niemu nawet osoba mdlejąca na widok krwi inaczej spojrzy na swoją niewielką ranę. Na opatrunku po zaklejeniu nim skaleczenia pojawia się wizerunek uśmiechniętej buźki, co z pewnością spodoba się dzieciom.