Używany samochód z niespodzianką wartą 500 000$

Ze względu na to, że zdecydowana większość samochodów jeżdżących po Polsce pochodzi z rynku wtórnego zdarza się, że w niektórych pojazdach można znaleźć mniej lub bardziej cenne pamiątki po poprzednich właścicielach. Jak dziwne potrafią być to znaleziska przekonał się niedawno pewien lekarz z USA.

Ze względu na to, że zdecydowana większość samochodów jeżdżących po Polsce pochodzi z rynku wtórnego zdarza się, że w niektórych pojazdach można znaleźć mniej lub bardziej cenne pamiątki po poprzednich właścicielach. Jak dziwne potrafią być to znaleziska przekonał się niedawno pewien lekarz z USA.

Ze względu na to, że zdecydowana większość samochodów jeżdżących po Polsce pochodzi z rynku wtórnego zdarza się, że w niektórych pojazdach można znaleźć mniej lub bardziej cenne pamiątki po poprzednich właścicielach. Jak dziwne potrafią być to znaleziska przekonał się niedawno pewien lekarz z USA.

Pochodzący z Kalifornii lekarz Charles Preston zdecydował się o kupnie używanego Chryslera Town & Country w jednej z sieciowych wypożyczalni samochodów za cenę 14 000 $. Rodzinne auto spisywało się bezawaryjnie, ale miało jedną niedogodność. Z niewiadomych powodów elektrycznie opuszczane szyby nie działały od samego początku. Jak wiadomo na kalifornijskie upały najlepszym sposobem jest klimatyzacja, a właściciel najwyraźniej nie był fanem fastfoodowych sieci, w których posiłki zamawia się z samochodu, toteż brak działających szyb nie przeszkadzał mu przez 15 miesięcy

Reklama

Po tym czasie udał się z samochodem do lokalnego sklepu z częściami w celu kupienia klocków hamulcowych. Sprzedający, który okazał się być mechanikiem zaoferował przy okazji, że przyjrzy się niedziałającym szybom. Kiedy boczki drzwi zostały zdjęte ich oczom ukazały się dziwne pakunki, o których obecny właściciel nie miał pojęcia. Po otwarciu jednej zaczął wysypywać się biały proszek. Zaniepokojony właściciel wezwał policję, która ustaliła, że w paczkach znajduje się kokaina.

Po wyjęciu ze schowków całego, nielegalnego ładunku okazało się, że wartość narkotyków wynosi 500 000 $. Policjanci zaproponowali właścicielowi dokładne sprawdzenie samochodu pod katem obecności w nim aparatury lokalizacyjnej dzięki, której handlarze narkotyków mogli by odszukać zaginiony towar. Obawiając się o swoje bezpieczeństwo Preston zdecydował, że zwróci samochód poprzedniemu właścicielowi, jednak sprzedawca wypożyczalni stwierdził, że po ponad roku wartość auta spadła do 4 000 $. Jednak kiedy zarząd wypożyczalni dowiedział się o całym zamieszaniu zdecydowano się przekazać lekarzowi drugi samochód, podobno bez kontrabandy.

Jakie najdziwniejsze przedmioty udało się Wam znaleźć w Waszych samochodach?

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy