W Chinach otworzyły się wrota piekieł

W Ujgurskim Regionie Autonomicznym w Chinach nieoczekiwanie pojawiły się zapadliska w ziemi z których buchnął żar niczym z pieca. Mieszkańcom od razu przyszła na myśl wizja piekła. Jednak naukowcy ostudzili ich emocje. Skąd się wzięły wrota do otchłani piekieł?

Z pewnością słyszeliście już o lejach krasowych, które w ostatnich miesiącach nieoczekiwanie pochłaniały domy i samochody, często wraz z ludźmi. Jednak dziur w ziemi, z których wydobywają się płomienie, jeszcze nie mieliście okazji zobaczyć. Prawdziwe wrota piekieł otworzyły się w zachodniej części Chin, a dokładniej w Ujgurskim Regionie Autonomicznym.

Mieszkańcy donosili o nietypowo rozżarzonej ziemi, ale sądzili, że to skutek pochłaniania promieni słonecznych przez specyficzny rodzaj podłoża, który ponoć miał się przez to nagrzewać bardziej niż sąsiednie grunty. Jednak, gdy ich oczom pewnego dnia ukazały się płonące dziury, niektórym na myśl od razu przyszła wizja piekła.

Jednak naukowcy ostudzili ich emocje, zapewniając, że wcale nie przyszedł na nich sąd ostateczny za złe uczynki, których się dopuścili. W jednym z otworów umieścili sondę pomiarową i okazało się, że zaledwie na głębokości 2 metrów temperatura sięga prawie 800 stopni. Rumieńców sprawie nadał fakt, że nie jest region aktywny pod względem wulkanicznym.

Jedyną więc przyczyną, zupełnie nie nadprzyrodzoną, jest samozapłon pokładów węgla. Źródła ów zjawiska należy szukać w latach 70. ubiegłego wieku, kiedy funkcjonowało tam kilka kopalń. Najprawdopodobniej górnicy nie zabezpieczyli wtedy odpowiednio zasypywanych szybów, tzn. nie odcięli dopływu powietrza.

W momencie, w którym grunt intensywnie nagrzewał się od promieni słonecznych, ciepło przechodziło na węgiel. Dopływ tlenu z powierzchni ziemi spowodował samozapłon i wybuchy, które utworzyły dziury w ziemi, z których buchało niczym z pieca.

Choć zagadka została rozwiązana, to jednak teraz przed naukowcami największy orzech do zgryzienia, bo trzeba opracować metodę, dzięki której pożar pod powierzchnią ziemi będzie można ugasić. W przeciwnym razie ogień może się stale rozprzestrzeniać, a pojawiające się wciąż to nowe dziury, mogą stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia i życia ludności.

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas