W naszym DNA kryje się nasza przeszłość

Nie chodzi jednak o przeszłość całego naszego gatunku, lecz o naszą osobistą - dzieciństwo i młodość - której sekrety także znajdziemy zakodowane w DNA.

Takie odkrycie poczynili niedawno brytyjscy i kanadyjscy naukowcy. Poszukiwali oni metylacji DNA wynikających z czynników społecznych i ekonomicznych w początkowych fazach życia. Odnaleźli oni dość duże różnice w niej u osób, które pochodzą z bardzo różnych środowisk społecznych i o znacznie różnej stopie życiowej.

Może to być kluczowym dowodem jak nasze pochodzenie może wpływać na nasze zdrowie w późniejszych etapach życia pomimo zmiany statusu społecznego.

Metylacja należy do tak zwanych zmian epigenetycznych. Polega ona na przyłączaniu grup alkilowych (metylowych) do zasad azotowych nukleotydów, w szczególności do cytozyn. W dość dużym uogólnieniu metylacja danego genu zmniejsza jego aktywność. Może być ona porównana do przecinków i kropek, jeśli założymy, że dziedziczone przez nas od rodziców geny są literami. Odpowiada ona po prostu za to, jak te litery będą przez nasz organizm odczytywane. Uważa się, że jest to mechanizm pozwalający na szybszą adaptację DNA do szybko zmieniającego się świata.

Badania były przeprowadzona na grupie 40 osób urodzonych w marcu 1958 roku, które brały już wcześniej udział w innych badaniach - dotyczących różnych aspektów życia od wczesnej młodości, aż po dziś dzień.

Dobrano te osoby w taki sposób, aby pochodziły one z różnych warstw społecznych i miały zupełnie różne ekonomiczne tło. Pobrano od nich krew, z której spreparowano próbki DNA, które poddano badaniom.

Różnice pomiędzy poszczególnymi badanymi sprawdzano na podstawie 20 tysięcy genów. Okazało się, że aż 6000 z nich wykazywało dość istotne zmiany wśród 40 badanych osób. Dało się przy tym stworzyć konkretny profil dla osób pochodzących z bogatszej części społeczeństwa i zupełnie odmienny dla tych pochodzących z nizin.

Schorzenia, które mogą być powiązane z biedniejszym pochodzeniem to na przykład choroba wieńcowa, cukrzyca typu 2 i różne zaburzenia oddychania.

Badania te jednak służyły tylko sprawdzeniu czy w ogóle da się jakiekolwiek różnice zaobserwować, tak więc teraz naukowcy będą musieli skupić się na kolejnych, dokładniejszych testach.

Źródło: