Walka o medale w PlusLidze

Dokładnie od jutra rozpocznie się ostatni etap rozgrywek PlusLigi. Jako pierwsi zmagania o medale podejmą zespoły walczące o trzecie miejsce tego sezonu. A tuż po nich - najlepsi z najlepszych.

Dokładnie od jutra rozpocznie się ostatni etap rozgrywek PlusLigi. Jako pierwsi zmagania o medale podejmą zespoły walczące o trzecie miejsce tego sezonu. A tuż po nich - najlepsi z najlepszych.

Dokładnie od jutra rozpocznie się ostatni etap rozgrywek PlusLigi. Jako pierwsi zmagania o medale podejmą zespoły walczące o trzecie miejsce tego sezonu. A tuż po nich - najlepsi z najlepszych.

Wydawałoby się, że w walce o brązowy medal większe szanse ma Asseco Resovia Rzeszów. Wszystko za sprawą przewagi własnej hali, która jutro i pojutrze będzie gościła zespół Tytana AZS Częstochowa. Rozegranie dwóch pierwszych spotkań w Rzeszowie może dać Resovii niezłą zaliczkę przed wyjazdem do Częstochowy, który odbyłby się 18 kwietnia. Jeśli Asseco po trzech spotkaniach nadal nie upora się z Tytanem, to do kolejnej szansy podejdzie już dzień później, czyli 19-ego. W przypadku wyrównanej walki, a w konsekwencji remisu w meczach 2:2, wynik zostanie rozstrzygnięty 21 kwietnia... w Rzeszowie.

Reklama

Jakby nie patrzeć, faworytem walki o "brąz" zdaje się być właśnie Asseco. Za drużyną z Rzeszowa przemawiają dwa warianty: własna hala w dwóch pierwszych spotkaniach oraz zdecydowanie równiejsza forma w przeciągu całego sezonu. Czy Resovia faktycznie stanie w tym sezonie na podium - zobaczymy.

Większości kibiców znacznie bardziej będzie interesowała konfrontacja o "złoto", czyli spotkanie Skry z ZAKSĄ. Bełchatowianie także mają ten komfort, że pierwsze dwa mecze rozegrają na własnym parkiecie. Pierwszy z nich już pojutrze, zaś drugi - dzień później. Kędzierzyn-Koźle będzie gościł najlepsze dwa zespoły PlusLigi już 20 kwietnia. W razie konieczności, czwarte spotkanie nastąpi już 21 kwietnia. Ciężko stwierdzić, czy faktycznie dojdzie do piątej konfrontacji. Gdyby jednak tak było, nastąpi ono dopiero 28 kwietnia w Bełchatowie.

Wszystkie te czynniki dają nam prawo myśleć, iż w tym roku to właśnie PGE Skra Bełchatów będzie mogła cieszyć się z mistrzostwa Polski. Siatkówka jednak bywa nieprzewidywalna, a ZAKSA już pokazała w walce z Resovią, że potrafi zaskoczyć.

Kto ostatecznie wygra? Czekamy na Wasze opinie w tej sprawie.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy