Wielki powrót sterowców

Niestety (przynajmniej dla wszystkich fanów steampunku) jedne z najpiękniejszych maszyn latający - sterowce - odeszły trochę w zapomnienie. Teraz jednak, dzięki wysiłkom koncernu Lockheed Martin mają powrócić.

Niestety (przynajmniej dla wszystkich fanów steampunku) jedne z najpiękniejszych maszyn latający - sterowce - odeszły trochę w zapomnienie. Teraz jednak, dzięki wysiłkom koncernu Lockheed Martin mają powrócić.

Niestety (przynajmniej dla wszystkich fanów steampunku) jedne z najpiękniejszych maszyn latający - sterowce - odeszły trochę w zapomnienie. Teraz jednak, dzięki wysiłkom koncernu Lockheed Martin mają powrócić.

Nie zobaczymy jednak kolejnego Grafa Zeppelina. Chodzi bowiem o nieco inną konstrukcję, która będzie służyła wykonywaniu nieco innych zadań. Opracowywane przez Lockheed Martin sterowce nazwane HALE-D mają skutecznie zastąpić satelity.

HALE-D jest skrótem od high altitude long endurance demonstrator, a więc w wolnym tłumaczeniu jest to maszyna mająca prezentować swoje możliwości w zakresie lotów na dużej wysokości przez bardzo długi czas.

Reklama

Sterowiec ten został bowiem przewidziany do lotów na wysokości około 18 tysięcy metrów. Na swoim grzbiecie posiada zaś on szereg ogniw słonecznych, które mają służyć napędzaniu samej maszyny, jak i jej ładunku. HALE-D swoich silników ma używać tylko do tego, aby dostać się w docelowy punkt i następnie aby wisieć tam w jednym miejscu.

Z takiej wysokości daje to maszynie pole widzenia rozciągające się na prawie 1000 kilometrów. Daje jej to też duże możliwości zarówno jeśli chodzi o komunikację, monitorowanie pogody czy o zastosowania wojskowe.

Dodatkowo ma ona mieć kilka istotnych punktów przewagi nad satelitami. Przede wszystkim cena, która będzie co najmniej kilkukrotnie niższa. Po drugie całą zgromadzoną tam elektronikę będzie można bez problemu ściągnąć z powrotem na Ziemię w celu ponownego wykorzystania.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy