WikiLeaks tonie?

Wczoraj pisaliśmy o tym, że portal demaskatorski przeniósł się na nową domenę, ze względu na to, że firma EveryDNS rozwiązała z nimi umowę ze skutkiem natychmiastowym. Okazuje się, że kolejni współpracownicy opuszczają WikiLeaks.

Wczoraj pisaliśmy o tym, że portal demaskatorski przeniósł się na nową domenę, ze względu na to, że firma EveryDNS rozwiązała z nimi umowę ze skutkiem natychmiastowym. Okazuje się, że kolejni współpracownicy opuszczają WikiLeaks.

Wczoraj pisaliśmy o tym, że portal demaskatorski , ze względu na to, że firma EveryDNS rozwiązała z nimi umowę ze skutkiem natychmiastowym. Okazuje się, że kolejni współpracownicy opuszczają WikiLeaks.

Po wielkim międzynarodowym skandalu jaki wybuchł wokół portalu, nie można się w sumie dziwić różnym firmom, że pod naciskiem polityków wycofują swoje wsparcie. Po EveryDNS oraz Amazonie, który miał przejąć usługi hostingowe dla WL, nadszedł czas na PayPal. Firma ogłosiła, że odcięła możliwość składania donacji na WikiLeaks, gdyż jest to wbrew ich polityce. To znaczy, że nie mogą oni wspierać projektów, które mają jakikolwiek związek z nielegalnymi działaniami.

Reklama

Czarne chmury zebrały się również nad główną postacią portalu - Australijczykiem Julianem Assange - za którym został wystawiony list gończy przez Interpol, w sprawie dotyczącej domniemanego gwałtu na dwóch Szwedkach. Ciekawe czy to tylko element odwrócenia uwagi od wycieku, czy naprawdę ma on coś na sumieniu. Zapewne przekonamy się niedługo.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy