Kosmos staje się coraz zimniejszy. Era gwałtownego rozwoju już się skończyła
Najnowsze badania przeprowadzone przy użyciu teleskopów Euclid i Herschel wykazały, że Wszechświat stopniowo staje się coraz chłodniejszy, a tempo powstawania nowych gwiazd wyraźnie spada od miliardów lat. Naukowcy przeanalizowali dane z ponad 2 milionów galaktyk, dowodząc, że era gwałtownego rozwoju kosmosu już przeminęła. Choć proces ten nie zagraża ludzkości, w przyszłości Wszechświat stanie się jeszcze bardziej martwy i zimny.

Czy kosmos będzie już tylko coraz zimniejszy i bardziej martwy? Teleskop Euclid potwierdził, że formowanie się gwiazd w kosmosie osiągnęło już szczyt.
Tempo powstawania gwiazd w kosmosie znacznie spadło
Naukowcom udało się dokonać najbardziej kompleksowego pomiaru temperatury Wszechświata, jaki kiedykolwiek zarejestrowano. Użyto do tego teleskopów Euclid i Herschel Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). Badając ciepło emitowane przez pył gwiezdny w ponad 2 milionach galaktyk, odkryto, że galaktyki stały się nieznacznie chłodniejsze, a tempo formowania się gwiazd uległo spowolnieniu w ciągu ostatnich 10 miliardów lat historii kosmosu.
- W przeszłości badacze nie dysponowali wystarczająco dużą próbką lub mogli pomijać kluczowe populacje zimnych i gorących galaktyk. Ponieważ Euclid jest tak wszechstronny, można naprawdę mierzyć temperatury pyłu w sposób, z którym nie sposób dyskutować - mówi dr Ryley Hill, badacz, który kierował analizą danych.

Te wyraźne trendy spadkowe, chociaż wydają się niewielkie, według naukowców sugerują, że szczytowe dni wzrostu Wszechświata dobiegły już końca. Nie musimy obawiać się wygaśnięcia kosmosu - na pewno nie nastąpi to za naszego życia. Według szacunków będzie to miało miejsce gdzieś pomiędzy 33 miliardami a 1 kwintylionem lat - czyli 1 z 78 zerami. Nowe odkrycia wskazują, że pod względem tempa powstawania gwiazd, od tego momentu będzie już tylko gorzej.
Kosmos staje się coraz zimniejszy
Średnia temperatura pyłu w galaktykach nie zmieniła się drastycznie - dziesięć miliardów lat temu była o około 10 stopni wyższa. Dla tempa formowania się gwiazd w danej galaktyce temperatura pyłu jest niezwykle istotna - galatyki o szybszym tempie formowania mają zazwyczaj cieplejszy pył.
- Od teraz Wszechświat będzie po prostu zimniejszy i bardziej martwy - zauważa dr Douglas Scott. - Ilość pyłu w galaktykach i jego temperatura maleją od miliardów lat, co oznacza, że minęła już epoka maksymalnego formowania się gwiazd.
Zespół, w skład którego wchodziło 175 członków współpracy Euclid, wykorzystał udoskonalone dane, ale także te istniejące z satelity Herschel, aby oszacować średnie właściwości pyłu i formowania się gwiazd w milionach galaktyk.










