Gdzie masz czapkę, przecież listopad?! Ale czy na pewno trzeba?
"Gdzie masz czapkę, przecież wiadomo, że najwięcej ciepła ucieka przez głowę!". Kto z nas nie słuchał tego od swoich rodziców przed każdym wyjściem z domu jesienią i zimą. Ale czy na pewno mieli rację? Czy czapka to must-have o tej porze roku? Sprawdźmy, co mówi na ten temat nauka.

Czapka jesienią i zimą to temat, który wraca co roku jak bumerang. Jedni nie wychodzą bez niej z domu, inni uważają, że to zbędny dodatek, bo kaptur czy szalik wystarczą. Jak jest naprawdę? Eksperci podkreślają, że warto ją nosić, ale nie dlatego, że "najwięcej ciepła ucieka przez głowę", bo to akurat jedynie stary mit.
Jeśli chodzi o "uciekanie ciepła", to w głowie teoretycznie nie ma nic wyjątkowego i zachowuje się ona na zimnie dokładnie tak samo, jak każda inna nieosłonięta część ciała. Teoretycznie… bo trudno wrzucić wszystkich do jednego worka, skoro znaczenie mają tu również takie czynniki, jak obecność włosów i ich grubość czy proporcje ciała.
Dzieci powinny
Te ostatnie dotyczą głównie dzieci, które mają "większe głowy" proporcjonalnie do ciała, więc faktycznie szybciej wychładzają się bez czapki. To właśnie z tego powodu lekarze zalecają, aby dzieci nosiły czapkę, gdy temperatura spada poniżej 10 stopni Celsjusza. A co z dorosłymi?
Nawet jeśli zakładamy czapkę, zawsze pozostawiamy część głowy "na wierzchu", nie zakrywamy przecież uszu, oczu, nosa i ust. A że skóra twarzy i uszu jest silnie ukrwiona, to szybko odczuwamy jej marznięcie - czasem wystarczy kilka minut na wietrze, by poczuć dyskomfort. Dlatego lepiej nie pogarszać tej sytuacji brakiem czapki, szczególnie jeśli na zewnątrz panują temperatury poniżej 5°C.
Co z chorobami?
Bo wychłodzona głowa to większe ryzyko infekcji… tak, przez lata mówiło się, że choruje się od wirusów, a nie od zimna, ale badanie z 2022 roku opublikowane na łamach The Journal of Allergy and Clinical Immunology wykazało bezpośredni związek. Naukowcy wyjaśniają w nim, że wirusy atakują nas tak samo chętnie latem i zimą, ale ich skuteczność jest zupełnie inna, kiedy temperatura spada, a szczególnie ta w naszym nosie.
Ich analizy pokazują, że zimne powietrze uszkadza odpowiedź immunologiczną zachodzącą w nosie. I już obniżenie temperatury wewnątrz nosa o zaledwie 5 stopni Celsjusza, niszczy prawie 50 proc. z miliardów komórek zwalczających wirusy i bakterie w nozdrzach: "Zimne powietrze wiąże się ze zwiększoną infekcją wirusową, ponieważ już przez ten niewielki spadek temperatury zasadniczo tracimy połowę swojej odporności" - komentuje prof. Benjamin Bleier z Harvard Medical School w Bostonie.
Czapka a kondycja włosów
Warto też pamiętać, że w niskich temperaturach naczynia krwionośne w skórze głowy się zwężają, by ograniczyć utratę ciepła. Skutkiem tego jest gorsze ukrwienie mieszków włosowych, czyli mniej tlenu i składników odżywczych docierających do cebulek. Jeśli taka sytuacja trwa długo, np. regularnie wychodzimy bez czapki zimą, włosy mogą stać się słabsze, cieńsze i bardziej łamliwe, a u niektórych osób może to nawet spowodować wypadanie włosów. Mówiąc krótko, czapki na głowę - dla zdrowia i urody.










