Wirus, który zabija 100% komórek rakowych

Naukowcy z Uniwersytetu Pensylwanii odkryli ostatnio zupełnie niegroźnego dla nas wirusa, który bierze na cel komórki rakowe. W warunkach laboratoryjnych udało mu się zabić 100% nich. Wygląda na to, że w końcu dostaniemy pewny lek na raka.

Naukowcy z Uniwersytetu Pensylwanii odkryli ostatnio zupełnie niegroźnego dla nas wirusa, który bierze na cel komórki rakowe. W warunkach laboratoryjnych udało mu się zabić 100% nich. Wygląda na to, że w końcu dostaniemy pewny lek na raka.

Naukowcy z Uniwersytetu Pensylwanii odkryli ostatnio zupełnie niegroźnego dla nas wirusa, który bierze na cel komórki rakowe. W warunkach laboratoryjnych udało mu się zabić 100% nich. Wygląda na to, że w końcu dostaniemy pewny lek na raka.

Wirus AAV2 często atakuje człowieka, lecz jest on dla nas zupełnie niegroźny. Wcześniejsze badania pokazały, że może on prowadzić do śmierci komórek rakowych, dlatego badacze z Uniwersytetu Pensylwanii postanowili zbadać dalej te właściwości. Przetestowali oni go na trzech różnych typach raka piersi. Z wielkim sukcesem.

Reklama

Jest to o tyle istotne, że rak piersi jest najbardziej rozpowszechnionym typem raka na świecie i corocznie powoduje on miliony zgonów.

Klasyczne leczenie go jest bardzo skomplikowane ze względu na to, że w różnych stadiach trzeba obchodzić się z nim inaczej. Wirus AAV2 atakuje komórki rakowe niezależnie od stadium - co jest wynikiem lepszym niż się spodziewano.

Jeśli jakieś komórki w naszym ciele zostaną uszkodzone, włączany jest mechanizm ich autodestrukcji poprzez specjalny rodzaj białek. W komórkach rakowych zazwyczaj te mechanizmy są wyłączone, natomiast ich powielanie jest cały czas włączone. Jedną z dróg walki z rakiem jest ponowne uruchomienie tych zdrowych mechanizmów i wydaje się, że wirus AAV2 właśnie w ten sposób działa.

W warunkach laboratoryjnych 100% komórek rakowych zostało zniszczonych przez wirusa w ciągu zaledwie 7 dni.

Teraz przed naukowcami stoją dwie drogi ewentualnego wykorzystania odkrycia w celach leczniczych. Po pierwsze mogą oni wyodrębnić gen wirusa, który odpowiedzialny jest za walkę z rakiem i wykorzystać go w terapii, albo po prostu wykorzystać wirusa w obecnej formie.

Pojawia się jeden problem - nasz system odpornościowy. Wirus AAV2 nie atakuje wcale zdrowych komórek, jednak nasz system immunologiczny i tak go wykrywa i stara się z nim walczyć. Dlatego bardziej istotne wydają się badania nad konkretnym genem - które jednak mogą zająć długie lata.

W trwających jeszcze badaniach naukowcy dowiedli, że wirus AAV2 skuteczny jest także w walce z komórkami raka prostaty, mesotheliomie, raka płaskonabłonkowego, oraz czerniaka.

Dalsze testy dla komórek raka piersi przeprowadzone na myszach potwierdziły skuteczność wirusa.

Wygląda więc na to, że niedługo możemy uzyskać lek na raka, przynajmniej niektóre jego odmiany, o niespotykanej dotąd skutecznośći.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy