Wszystko w rękach Śląska

Na ten dzień kibice we Wrocławiu czekali naprawdę długo. Po 24 latach przerwy Śląsk Wrocław wrócił na piłkarską mapę Europy i spróbują poprawić wizerunek polskich klubów w tegorocznych występach Ligi Europejskiej. I choć Dundee United to na pewno rywal wyżej notowany od wicemistrza Ekstraklasy, Wojskowi na pewno nie stoją na straconej pozycji.

Na ten dzień kibice we Wrocławiu czekali naprawdę długo. Po 24 latach przerwy Śląsk Wrocław wrócił na piłkarską mapę Europy i spróbują poprawić wizerunek polskich klubów w tegorocznych występach Ligi Europejskiej. I choć Dundee United to na pewno rywal wyżej notowany od wicemistrza Ekstraklasy, Wojskowi na pewno nie stoją na straconej pozycji.

Na ten dzień kibice we Wrocławiu czekali naprawdę długo. Po 24 latach przerwy Śląsk Wrocław wrócił na piłkarską mapę Europy i spróbują poprawić wizerunek polskich klubów w tegorocznych występach Ligi Europejskiej. I choć Dundee United to na pewno rywal wyżej notowany od wicemistrza Ekstraklasy, "Wojskowi" na pewno nie stoją na straconej pozycji.

Po raz ostatni Śląsk występował w europejskich pucharach w ramach potyczki z Realem Sociedad w pierwszej rundzie nieistniejącego już Pucharu Zdobywców Pucharów. I choć pierwszy mecz zakończył się bezbramkowym remisem, w drugim meczu wrocławianie musieli uznać wyższość swojego rywala i przegrali w stosunku 0:2.

Reklama

Co najciekawsze, w międzynarodowych bojach Śląska jest także zapis o konfrontacji z... Dundee United. Miało to miejsce w sezonie 1980/1981, kiedy to "Wojskowi" w pierwszej rundzie Pucharu UEFA trafili właśnie na ekipę ze Szkocji. Podobnie jak w przypadku wywołanej przeze mnie wcześniej potyczce z Hiszpanami, pierwszy mecz zakończył się wynikiem 0:0. Do prawdziwej rzezi doszło dopiero w rewanżu, gdzie nasz zespół przegrał aż 2:7. Polscy kibice jednak wierzą, że cokolwiek by się nie działo, powtórka takiego stosunku bramkowego raczej nam nie grozi.

Dodatkowego smaczku dzisiejszemu spotkaniu dodaje fakt, że zarówno wtedy jak i dziś, na ławce trenerskiej Śląska zasiądzie Orest Lenczyk. Trener bez wątpienia pamięta tamtą wysoką porażkę na obcym terenie i będzie liczył na stosowne zrewanżowanie się Szkotom.

I według bukmacherów, trener wrocławian ma w tym polu całkiem spore szanse. Średnie kursy konfrontacji Śląsk - Dundee oszacowano na 1,65 - 4,10. Sam Lenczyk pewnie czułby się dużo pewniej przed dzisiejszym spotkaniem, gdyby w pełni formy był sprowadzony dopiero co za 600 tysięcy euro Johan Voskamp. Bramkostrzelny Holender jest jednak przewidziany do meczowej osiemnastki i niewykluczone, że dostanie swoją pierwszą szansę zaprezentowania się przed miejscowym kicom na boisku.

Jednak czy to wystarczy do pokonania Szkotów? Możecie się przekonać o tym , która od 15.45 będzie transmitowała powrót Śląska na międzynarodowe areny.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy