Wybredny Robben

Bayern Monachium pożegnał się z tegoroczną edycją Ligi Mistrzów po niesamowitej pogoni Interu w ostatniej konfrontacji obu zespołów. Teraz Bawarczycy mogą co najwyżej się skupić na walce o miejsce, które gwarantowałoby im występy w pucharach w następnym sezonie. Szczególnie niezadowoly z tego faktu jest Arjen Robben...

Bayern Monachium pożegnał się z tegoroczną edycją Ligi Mistrzów po niesamowitej pogoni Interu w ostatniej konfrontacji obu zespołów. Teraz Bawarczycy mogą co najwyżej się skupić na walce o miejsce, które gwarantowałoby im występy w pucharach w następnym sezonie. Szczególnie niezadowoly z tego faktu jest Arjen Robben...

Bayern Monachium pożegnał się z tegoroczną edycją Ligi Mistrzów po niesamowitej pogoni Interu w ostatniej konfrontacji obu zespołów. Teraz Bawarczycy mogą co najwyżej się skupić na walce o miejsce, które gwarantowałoby im występy w pucharach w następnym sezonie. Szczególnie niezadowoly z tego faktu jest Arjen Robben...

Obecnie Bayern Monachium plasuje się na czwartej pozycji w Bundeslidze, czyli dokładnie o jedno "oczko" za nisko, by móc marzyć o grze w Lidze Mistrzów. Dość niespodziewanie pierwszą trójką sezonu jak na razie tworzą kolejno Borussia Dortmund, Bayer Leverkusen i Hannover 96. Ten ostatni ma zaledwie dwa punkty przewagi nad klubem z Bawarii. Bayern w obecnych rozgrywkach częściej zawodzi niż zasługuje na pochwały. Jedyną postacią, która w pełni wywiązuje się ze swoich zadań jest Arjen Robben, który w 8 dotychczasowych spotkaniach sezonu zdobył 8 bramek. Holender był jednak wyłączony z gry przez większość czasu ze względu na kontuzję.

Reklama

Może gdyby Robben był do dyspozycji trenera van Gaala przez wszystkie rozegrane do tej pory spotkania, to Bayern byłby na pierwszym miejscu w tabeli? To tylko dywagacje, w które jednak bardzo mocno wierzy sam zainteresowany. Holender bardzo mocno wierzy w swoje umiejętności, co potwierdził w jednym z ostatnich wywiadów, gdzie stwierdził, że mocno wierzy w to, iż Bayern w następnym roku znowu zagra w Lidze Mistrzów. Dlaczego tak powiedział? Albowiem nie wyobraża sobie gry w Lidze Europejskiej. Jak sam stwierdził, jeśli nie mógłby grać w LM, a mógłby grać w LE, to wolałby już nigdzie nie grać!

Chyba niektórzy mają zbyt duże mniemanie o sobie, skoro potrafią gardzić występami w europejskich pucharach...

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy