Wypalali trawy i stworzyli ognistą trąbę pyłową

Strażacy ze stanu Kolorado, którzy prowadzili kontrolowane pożary traw, aby zmniejszyć zagrożenie wybuchem wielkiego pożaru buszu, przypadkowo doprowadzili do powstania trąby pyłowej, która o mało nie skończyła się katastrofą.

Chcieli dobrze, a wyszło jak zawsze. Strażacy z Kolorado rozpoczęli akcję kontrolowanego wypalania wyschniętej roślinności, aby w ten sposób ograniczyć skutki mogącego się zdarzyć w tym sezonie znacznie większego pożaru buszu.

Jednak nie przyszło im do głowy, że wzięli się za to podczas nieodpowiednich warunków atmosferycznych. Zaczęło mocno wiać, w dodatku ochłodziło się, i to właśnie niemal doprowadziło do tragedii. Otóż podczas wypalania traw gwałtownie wzrosła temperatura gruntu i warstwy powietrza bezpośrednio nad nim.

Doszło do kolizji gorących mas powietrza, unoszących się nad ogniskami, z dużo chłodniejszymi ponad nimi. To doprowadziło do powstania zawirowań powietrznych i wreszcie skończyło się powstaniem trąby pyłowej. Lej zaczął zasysać płonącą roślinność i unosić ją w powietrze, wzniecając pożary na nowych obszarach.

Strażacy znaleźli się w samym środku piekła, otoczeni przed ogień. Przez chwilę ogniste tornado zbliżało się nawet w ich kierunku. Zdołali wyjść z tego cało tylko cudem. Skutek ich nie do końca przemyślanej akcji prewencyjnej to aż 4 tysiące metrów kwadratowych niepotrzebnie strawionego przez ogień terenu.

Powyższy filmik uświadamia nam, że z ogniem nie ma żartów, bo potrafi on zaskoczyć nawet wydawałoby się najbardziej doświadczonych strażaków. To przestroga dla tych, którzy również w Polsce zabierają na swych polach lub ogródkach działkowych za wypalanie chwastów podczas wiosennych porządków. Pamiętajcie, że to nielegalne!

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas