Wywiad z twórcą komputera Raspberry Pi

Od wczoraj już wiadomo, że jutro, czyli w środę 29.02 o godzinie 6 rano czasu GMT (czyli o 7 rano czasu polskiego) Fundacja Raspberry Pi wyda ogłoszenie, najprawdopodobniej w kwestii rozpoczęcia sprzedaży komputera za 25$. Dlatego jeśli liczycie na zakup maszyn z pierwszej partii - radzimy ustawić budzik na jutro rano i udać się na stronę raspberrypi.org, gdzie zakupu będziecie mogli dokonać.

Od wczoraj już wiadomo, że jutro, czyli w środę 29.02 o godzinie 6 rano czasu GMT (czyli o 7 rano czasu polskiego) Fundacja Raspberry Pi wyda ogłoszenie, najprawdopodobniej w kwestii rozpoczęcia sprzedaży komputera za 25$. Dlatego jeśli liczycie na zakup maszyn z pierwszej partii - radzimy ustawić budzik na jutro rano i udać się na stronę raspberrypi.org, gdzie zakupu będziecie mogli dokonać.

Od wczoraj już wiadomo, że jutro, czyli w środę 29.02 o godzinie 6 rano czasu GMT (czyli o 7 rano czasu polskiego) Fundacja Raspberry Pi wyda ogłoszenie, najprawdopodobniej w kwestii rozpoczęcia sprzedaży . Dlatego jeśli liczycie na zakup maszyn z pierwszej partii - radzimy ustawić budzik na jutro rano i udać się na stronę , gdzie zakupu będziecie mogli dokonać.

Już teraz my, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami zamieszczamy krótki wywiad, który załoga zaprzyjaźnionego serwisu FrazPC miała możliwość przeprowadzić z twórcą Raspbery Pi. Mam nadzieję, że wyjaśni się kilka wątpliwości, jako że udzielił on także odpowiedzi na . Oto on:

Reklama

Skąd w ogóle wziął się pomysł stworzenia tak taniego komputera. Z myślą o jakich zastosowaniach był on projektowany?

Pomysł pojawił się po raz pierwszy w 2006 roku, gdy Eben dawał wykłady na Uniwersytecie Cambridge oraz pracował nad procesem przyjmowania studentów. Zauważył on znaczny spadek umiejętności komputerowych wśród studentów zgłaszających się na kurs informatyki. Jeszcze w latach 90 byli to głównie programiści-pasjonaci, lecz teraz większość z nich miała jedynie jako-takie doświadczenie w tworzeniu stron internetowych (a czasem nawet nie mieli tego). Do tego z każdym rokiem na kurs zgłaszało się coraz mniej osób.

Wtedy razem z kolegami z uniwersytetu - Robem Mullinsem oraz Alanem Mycroftem (obecnie członkowie Fundacji) - starał się zidentyfikować problem. Doszli oni do wniosku, że to system nauczania, który skupia się obecnie na obsłudze Worda i Excela, a czasem zmusza uczniów do stworzenia strony internetowej w połączeniu z popularyzacją pecetów oraz konsol, które zastąpiły Amigi, ZX Spectrum, Commodore 64, BBX Micro i inny sprzęt, na którym poprzednia generacja uczyła się programować, odpowiada za taki stan rzeczy.

Dlatego narodził się pomysł stworzenia maszyny, na której możnaby uczyć czegoś więcej niż podstawowej obsługi komputera. Przez kilka lat Eben, który opuścił uniwersytet i rozpoczął pracę w przemyśle, po godzinach pracował nad Raspberry Pi. Dzięki kooperacji z kilkoma innymi osobami (w tym z Davidem Brabenem - twórcą kultowej gry Frontier) projekt zaczął nabierać kształtu. I doszliśmy do momentu, w którym jesteśmy dziś.

Urządzeniem interesowały się już kraje rozwijające się, które pragną wykorzystać ją do pracy, gdyż nie mają wystarczająco dużo pieniędzy lub prądu, aby korzystać z pełnoprawnych pecetów, muzea i szpitale chcą użyć Raspberry Pi w swoich urządzeniach wyświetlających obraz, kilku rodziców dzieci niepełnosprawnych pytało nawet o możliwość wykorzystania komputera do monitorowania stanu swoich pociech i o aplikacje ułatwiające dostęp. No i poza tym jest milion osób, które czekają już z rozgrzanymi lutownicami na możliwość stworzenia robota.

Jakie zastosowania, Twoim zdaniem, Raspberry Pi znajdzie teraz, gdy jest gotowe?

Przede wszystkim robotyka, lecz także może się on stać maszyną "roboczą" dla świata rozwijającego się i maszyną edukacyjną dla świata rowiniętego.

Czy zamierzacie zarabiać na swoim dziele?

Nie.

Technologia w obecnym czasie błyskawicznie posuwa się do przodu, czy planujecie zatem stworzenie kolejnej, odświeżonej wersji Raspberry Pi? Być może z większą ilością zintegrowanych modułów takich jak WiFi, Bluetooth, GPS czy na przykład z opcją power over Ethernet?

Nie rozmawiamy o niewypuszczonych produktach.

Wiemy, że wypuścicie niedługo pełne schematy urządzenia na zasadach Open Source. Czy łatwo będzie Wasze dzieło odtworzyć? Czy możemy spodziewać się tańszych, bardziej urozmaiconych odpowiedników z Chin?

Urządzenie jest w miarę proste do odtworzenia - nie wymaga ono najnowszej technologii produkcyjnej. Jednak nie wierzę, abyśmy w chwili obecnej mogli spodziewać się obniżenia ceny.

Zainteresowanie Raspberry Pi jest bardzo duże, a pierwsza partia to zaledwie 10 tysięcy maszyn. Kiedy możemy spodziewać się kolejnej i jak duża będzie?

Oczekujemy, że już od marca komputer trafi do ciągłej produkcji.

Czy zamierzacie zatem dystrybuować Raspberry Pi przez pośredników?

Tak. Spodziewajcie się ogłoszeń w tej kwestii w przyszłym miesiącu.

Czy instytucje edukacyjne mogą oczekiwać jeszcze niższych cen przy dużych zamówieniach, czy też 25 dolarów jest dolnym limitem, poniżej którego nie da się zejść?

25$ to minimum.

Pojawiły się informacje o tym, że Windows on ARM ma wymagać tylko 256MB pamięci RAM do działania. Raspberry Pi spełnia te wymagania, tak więc czy będzie możliwe odpalanie na nim systemu MS? Czy planujecie dla niego jakiekolwiek wsparcie?

Bardzo byśmy chcieli, lecz to wymagałoby współpracy ze strony Microsoftu.

I otstatnie. Wielu z naszych czytelników interesuje bardzo kwestia tego, ile wyniosą koszty dostawy (na terenie Unii Europejskiej)?

Za jedną sztukę powinno to być od 5 do 10 euro.

 

I to tyle. Mamy nadzieję, że przynajmniej część wątpliwości została rozwiana. Niestety na więcej nie mogliśmy sobie pozwolić, jako że zwłaszcza obecnie - w przeddzień premiery - Pan Upton jest bardzo zajętym człowiekiem. Z tego miejsca też chcielibyśmy podziękować mu jeszcze raz za poświęcony nam czas. Sami oczekujemy z niecierpliwością momentu, gdy dostaniemy w swe ręce .

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy