Zaskakujące powroty do kardy Argentyny i Brazylii

14 września odbędzie się pierwszy z zaplanowanych dwóch spotkań towarzyskich pomiędzy Argentyną a Brazylią. Trenerzy obu ekip dość mocno zaskoczyli fanów swoich zespołów powołując na mecz takich zawodników, których chyba nikt już w tych reprezentacjach się raczej nie spodziewał.

14 września odbędzie się pierwszy z zaplanowanych dwóch spotkań towarzyskich pomiędzy Argentyną a Brazylią. Trenerzy obu ekip dość mocno zaskoczyli fanów swoich zespołów powołując na mecz takich zawodników, których chyba nikt już w tych reprezentacjach się raczej nie spodziewał.

14 września odbędzie się pierwszy z zaplanowanych dwóch spotkań towarzyskich pomiędzy Argentyną a Brazylią. Trenerzy obu ekip dość mocno zaskoczyli fanów swoich zespołów powołując na mecz takich zawodników, których chyba nikt już w tych reprezentacjach się raczej nie spodziewał.

W przeciągu całego września drużyna "Albicelestes" rozegra 4 towarzyskie potyczki. Aż dwa z tych spotkań zostaną rozegrane z Brazylią. Specjalnie na tę okazję wysłał powołania do kilku wielkich nazwisk, które już jakiś dłuższy czas nie miały okazji założyć koszulki drużyny narodowej.

Reklama

I tak oto przeciwko gwiazdom "Canarinhos" zagrają takie postacie jak Juan Sebastian Veron, czy Juan Roman Riquelme. Pierwszy z nich po raz ostatni wystąpił w kadrze narodowej podczas Mistrzostw Świata w 2010 roku, kiedy to Argentyna odpadła w ćwierćfinale turnieju. Według ekspertów pomocnik zawdzięcza powołanie dzięki temu, że od kilku lat występuje w rodzimy Estudiantes, który to do niedawna prowadził właśnie Sabella.

Zgoła inna sytuacja jest z Riquelme, który oficjalnie zrezygnował z gry w kadrze w październiku w 2008 roku, po tym jak wdał się w konflikt z ówczesnym selekcjonerem Diego Maradoną. Pomocnik od jakiegoś czasu reprezentuje barwy Boca Juniors, gdzie należy do wyróżniających się postaci w swoim zespole.

Reszta powołań okazała się nie mniej kontrowersyjna. W potyczce z Brazylią zabraknie chociażby takich zawodników jak Carlos Tevez, czy Diego Milito, których trener najwyraźniej ocenił niżej niż Sergio Aguero, Lionela Messiego, Gonzalo Higuaina i Lisandro Lopeza.

Mała niespodzianka znalazła się też w składzie Brazylii, gdzie do łask wrócił także słynny Ronaldinho, który koszulkę "Canarinhos" po raz ostatni nosił w listopadzie zeszłego roku. Brazylijczyk od stycznia 2011 gra dla Flamengo, gdzie w ostatnich 15 spotkaniach 9-krotnie znalazł drogę do siatki rywali. Czy popularny "R9" zadomowi się w kadrze na dłużej?

Mecz Argentyna - Brazylia odbędzie się już 14 września.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy