Ze skoczni za kierownicę

Adam Małysz po zakończeniu kariery na skoczniach narciarskich nie zamierza spędzić sportowej emerytury w kapciach przed telewizorem. Polski mistrz zaskoczył wczoraj wszystkich swoją zapowiedzią startu w nietypowej dla niego dyscyplinie.

Adam Małysz po zakończeniu kariery na skoczniach narciarskich nie zamierza spędzić sportowej emerytury w kapciach przed telewizorem. Polski mistrz zaskoczył wczoraj wszystkich swoją zapowiedzią startu w nietypowej dla niego dyscyplinie.

Adam Małysz po zakończeniu kariery na skoczniach narciarskich nie zamierza spędzić sportowej emerytury w kapciach przed telewizorem. Polski mistrz zaskoczył wczoraj wszystkich swoją zapowiedzią startu w nietypowej dla niego dyscyplinie.

Adam Małysz wystartuje w barwach zespołu RMF Caroline Team. Pierwszym sprawdzianem świeżo upieczonego kierowcy rajdowego będzie rajd przeprawowy dla samochodów terenowych Drezno-Wrocław. Później Małysz rozpocznie przygotowania do udziału w najsłynniejszym rajdzie Dakar, który rozegrany zostanie na początku przyszłego roku na drogach Argentyny i Chile. Skoczek będzie mógł liczyć na pomoc bardzo doświadczonego w tego typu imprezach Rafała Martona, który będzie pełnił rolę pilota.

Reklama

Załoga wystartuje w obu imprezach samochodem zbudowanym na bazie Porsche Cayenne, przygotowanym według specyfikacji klasy T2. Pojazdy w tej kategorii nie są tak mocne i tak zmodyfikowane jak auta klasy T1 , na których startuje najsłynniejszy polski kierowca Krzysztof Hołowczyc.

Adam Małysz na antenie RMF FM powiedział, że udział w rajdach jest spełnieniem marzeń jeszcze z wczesnego dzieciństwa. To także chęć przeżycia niezwykłej przygody, a także sprawdzenie samego siebie i pokazania swoich możliwości w typowo męskiej dyscyplinie.

Zdjęcia:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy