Zegarek z silnikiem Wankla

Silniki Wankla stosowane do niedawna w Mazdach to bardzo ciekawe, ale dość problematyczne w użytkowaniu jednostki napędowe. Jednostek tych niestety nie znajdziemy już w żadnym z samochodów, ale pamięć o nim jest wciąż żywna nie tylko wśród fanów motoryzacji. Dowodem na to może być niesamowity zegarek stworzony przez grupę szwajcarskich zegarmistrzów .

Silniki Wankla stosowane do niedawna w Mazdach to bardzo ciekawe, ale dość problematyczne w użytkowaniu jednostki napędowe. Jednostek tych niestety nie znajdziemy już w żadnym z samochodów, ale pamięć o nim jest wciąż żywna nie tylko wśród fanów motoryzacji. Dowodem na to może być niesamowity zegarek stworzony przez grupę szwajcarskich zegarmistrzów .

Silniki Wankla stosowane do niedawna w Mazdach to bardzo ciekawe, ale dość problematyczne w użytkowaniu jednostki napędowe. Jednostek tych niestety nie znajdziemy już w żadnym z samochodów, ale pamięć o nim jest wciąż żywna nie tylko wśród fanów motoryzacji. Dowodem na to może być niesamowity zegarek stworzony przez grupę szwajcarskich zegarmistrzów.

 

Spod ich ręki wyszedł niedawno koncepcyjny zegarek o nazwie Experiment ZR012. Jego wygląd, a częściowo również konstrukcja i zasada działania inspirowane były silnikiem Wankla, którego najbardziej charakterystyczną cechą jest trójkątny, wirujący tłok. W zegarku zastosowano dwie wskazówki o sylwetce wanklowskiego tłoka, z których większa wskazuje godzinę natomiast mniejsza minuty.

Reklama


Experiment ZR012 posiada bardzo skomplikowany mechanizm, zastosowany w zegarkach po raz pierwszy. Kolejnym nawiązaniem do motoryzacji jest wskaźnik poziomu naładowania baterii, który znajdziemy na wewnętrznej stronie zegarka, Działa on podobnie jak samochodowe wskaźniki np. prędkości czy obrotów silnika. Ze względu na swą wyjątkowość cena zegarka jest astronomiczna. W przeliczeniu na dolary wynosi ona blisko 120 000 dolarów.


 

 

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy