Znaleziono diament wielkości Ziemi

Największy diament świata, 3100-karatowy Cullinan, ważył około 600 gram i przed pocięciem na mniejsze kawałki wart był około 2 miliardów dolarów. Ciekawe zatem ile warte jest najnowsze odkrycie amerykańskich astronomów. Około 900 lat świetlnych od nas udało im się dostrzec w przestrzeni kosmicznej diament będący wielkości Ziemi.

Największy diament świata, 3100-karatowy Cullinan, ważył około 600 gram i przed pocięciem na mniejsze kawałki wart był około 2 miliardów dolarów. Ciekawe zatem ile warte jest najnowsze odkrycie amerykańskich astronomów. Około 900 lat świetlnych od nas udało im się dostrzec w przestrzeni kosmicznej diament będący wielkości Ziemi.

Największy diament świata, 3100-karatowy Cullinan, ważył około 600 gram i przed pocięciem na mniejsze kawałki wart był około 2 miliardów dolarów. Ciekawe zatem ile warte jest najnowsze odkrycie amerykańskich astronomów. Około 900 lat świetlnych od nas udało im się dostrzec w przestrzeni kosmicznej diament będący wielkości Ziemi.

Odkrycia dokonano przy użyciu teleskopu Green Bank Telescope oraz Very Long Baseline Array, a z ich pomocą dostrzeżono w gwiazdozbiorze Wodnika pulsar nazwany PSR J2222-0137 - bardzo gęstą, potwornie szybko wirującą gwiazdę neutronową będącą pozostałością po wybuchu supernowej. Obserwacje wykazały, że obraca się on z prędkością 30 razy na sekundę i jest związany grawitacyjnie z innym obiektem - gwiazdą.

Reklama

I to właśnie ta gwiazda okazała się jeszcze ciekawsza. Jest to niezwykle zimny biały karzeł - gwiazda o zbliżonej masie do Słońca, która składa się głównie z tlenu i węgla, lecz w której po spaleniu całego helu zatrzymały się reakcje jądrowe. Gwiazdy tego typu nie eksplodują lecz z czasem schładzają się znacznie, a nowo odkryty obiekt miał na to bardzo dużo czasu - liczy on sobie bowiem około 11 miliardów lat. W tym czasie gwiazda ta zdążyła schłodzić się tak bardzo (do temperatury 2700 stopni Celsjusza; najgorętsze białe karły osiągają 150000 C), a jako że jednocześnie grawitacyjnie zapadła się ona do rozmiarów nie większych niż Ziemia (a przypominamy - ma masę 1.05 Słońca) to cały węgiel w jej składzie uległ krystalizacji, więc de facto stała się ona gigantycznym, dryfującym w przestrzeni kosmicznej diamentem.

Cóż - gdy tylko ktoś wymyśli metodę na podróże w przestrzeni z prędkością większą od prędkości światła to ceny diamentów będą musiały sporo spaść. Ale póki co przemysł diamentowy może spać spokojnie.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy