Pewien tata odkrył, że jego dziecko wydało ponad 5 tysięcy funtów w mobilnej grze

To już nie pierwszy raz, gdy słyszymy o podobnej sytuacji, ale w ramach przestrogi przypomnimy, dlaczego warto korzystać w smartfonach z trybu kontroli rodzicielskiej albo baczniej przyglądać się aktywności pociech w sieci.

Mikropłatności w grach, jedno z ulubionych narzędzi deweloperów i wydawców, będące źródłem ogromnych dochodów i jednocześnie przekleństwo wielu graczy i rodziców, którzy przypadkiem orientują się, że ich dziecko szybko wyczyściło domowe konto z oszczędności. Dokładnie o takim przypadku mowa tym razem, chociaż nie da się ukryć, że nie odbywało się to wcale bez wiedzy rodzica, ale po kolei. Steve Cumming w wywiadzie dla BBC przyznał, że jego córka pewnego dnia poinformowała go, że wszyscy jej znajomi grają teraz w produkcję free-to-play o nazwie Roblox i zapytała, że może wydać 4,99 GBP na zakupy w tej aplikacji.

Reklama

Roblox to popularna gra edukacyjna, w której użytkownicy sami kształtują rozgrywkę poprzez tworzenie przedmiotów i miejsc, a następnie mogą się dzielić z innymi w ten sposób zbudowanymi mapami. I choć sama gra faktycznie jest darmowa, to pozwala na zakupy w aplikacji, z czego wiele z 50 mln graczy (tyle osób każdego miesiąca sięga po ten tytuł) regularnie korzysta. I jak się okazuje, jedną z nich jest 11-letnia córka Steve’a Cumming, która po pierwszych zakupach zatwierdzonych przez ojca i opłaconych jego kartą, zrobiła jeszcze wiele innych, o których sam zainteresowany dowiedział się, kiedy z powodu lockdownu zdecydował się na interentową obsługę swojego konta. 

Podczas pierwszego logowania, blisko miesiąc po pierwszej płatności, przeżył jednak szok, ponieważ okazało się, że z konta zniknęło 4642 funtów! - Byłem zadziwiony, kiedy zobaczyłem setki i setki osobnych transakcji, wszystkie między 0,99 a 9,99 GBP. Nie mogłem tego zrozumieć. Myślałem że zostałem okradziony - twierdzi 72-letni mężczyzna. Postanowił więc zadzwonić do banku, żeby zastrzec swoją kartę kredytową, ale to nie powstrzymało go przed utratą kolejnego 1000 funtów! Jak mówił, jego córka była przekonana, że korzysta z takich pieniędzy jak używa się w Monopolu, a nie prawdziwych, więc nie może zrozumieć, dlaczego firmy mają pozwolenie na takie naciąganie młodych użytkowników. 

Oczywiście Cumming, jak większość innych osób przyznaje, że nie zapoznał się z regulaminem i warunkami użycia, ale był przekonany, że w grze zaprojektowanej dla dzieci nie będzie możliwe pozwolenie im na wykonywanie setek czy tysięcy transakcji opiewających na tysiące funtów w tak krótkim czasie. Niestety tak właśnie jest, chociaż widzieliśmy już przykłady deweloperów, którzy nakładali limity na zakupy dla niepełnoletnich. Tym razem jednak Roblox Corporation też ma zamiar zachować się przyzwoicie i zwrócić pieniądze, bo jak zapewnia przedstawiciel firmy, walczą jak mogą za nieautoryzowanymi płatnościami. Przy okazji warto jednak pamiętać, że nawet jeśli pozwolimy dziecko na pewne zakupy, to zawsze może od razu usunąć swoją kartę albo nie pozwolić na zachowanie jej danych, żeby taka sytuacja nie powtórzyła się w przyszłości. 

Źródło: GeekWeek.pl/techspot

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy