Archeologiczny wyścig z czasem. Ile uda się zachować, zanim stanowisko runie z klifu?

W południowej części Wielkiej Brytanii archeolodzy prowadzą prace na stanowisku, które niedługo runie z klifem do morza. Najnowsze prace odkryły cenną mozaikę. Od momentu rozpoczęcia pierwszych wykopalisk, część obiektu została już bezpowrotnie utracona.

To musiały być piękne widoki na kanał La Manche. Z pewnością starożytni Rzymianie zachwycali się tym widokiem. Willa, którą obecnie badają archeolodzy, pochodzi z II w. n.e. Miała łącznie ponad 150 pokoi i dwie łazienki. Niestety została wybudowana na glinianym klifie, który nie jest zbyt stabilnym materiałem i powoli osuwa się do morza. Najnowsze odkrycie ukazało cenną mozaikę. Archeolodzy sprawdzają, jaka jej część została zachowana

Pierwsze prace wykopaliskowe

Rzymska willa była znana już wcześniej. W latach 20. XX w. rozpoczęto ją odkrywać i planowano udostępnić jako atrakcję turystyczną. Niestety możliwości finansowe okazały się niewystarczające do utrzymania obiektu, w związku z czym w 1957 r. postanowiono ponownie ją zakopać.

Reklama

Intensywne badania prowadzone są od 2010 r. i uczestniczą w nich również wolontariusze i studenci. To wyścig z czasem, którego celem jest zachowanie szczątków, które mogą zniknąć.

Przeczytaj także: Zanieczyszczenia pozostawione przez kulturę Majów są niebezpieczne nawet obecnie

Jeszcze starsze znalezisko

Okazuje się, że willa i odnaleziona mozaika to nie najstarsze elementy. Pod budynkiem odkryto ślady wcześniejszych budowli jeszcze z epoki żelaza, kiedy rdzenna ludność zamieszkiwała te terenu, na długo przed wpływami Rzymu. Główny archeolog, Keith Parfitt uważa, że przedrzymskie pozostałości mają większą wartość niż sama willa. Są jednak trudne do zidentyfikowania, ponieważ wykonano je z drewna i strzechy, które już dawno uległy rozkładowi. Pomijano je również, odkopując ten teren w ubiegłym stuleciu.

Najnowsze znalezisko

Wróćmy jednak do niedawno odkrytej mozaiki. Należy ona do głównej jadalni wilii. Po raz pierwszy została odsłonięta w 1924 r., niestety podczas wojny budynek uległ znacznemu zniszczeniu. Jego stan był tak opłakany, że zarządzający tym terenem Canterbury Trust nazwał go "stanem przepraszam" (ang. sorry state). Zachowało się około dwóch trzecich mozaiki, więc jednym z celów prowadzonych prac jest ustalenie, jak najlepiej zachować to co pozostało.

Mozaika ma wygląd niewielkich ciętych płytek w kształcie kostki i kolorowych kamieni, które są osadzone w zaprawie. Niestety takie wykonanie nie gwarantuje dużej trwałości i archeolodzy spodziewali się ujrzeć raczej gorszy stan.

Ich oczom ukazał się całkiem nieźle zachowany stan wskazujący, że pewne prace renowacyjne mogły być przeprowadzone przed jej ponownym zakopaniem. To pozwoliło, aby przetrwała.

Zasypana po raz kolejny

Obecnie teren jest okresowo pod baldachimem, aby uchronić zabytek przed warunkami atmosferycznymi. Jednak jeszcze nie podjęto decyzji, czy podłoga będzie przeniesiona do muzeum w celu konserwacji i ekspozycji. Zanim to się stanie, zostanie ponownie zakopana, aby nie ulegała dalszym zniszczeniom.

Wbrew pozorom, zakopywanie znalezisk nie jest tak rzadkim procederem. Powody tego są różne, od braku pieniędzy na badania, przez naturalne zagrożenia, po nową inwestycję, która powstaje w danym miejscu.

— Mamy nadzieję, że uda się zorganizować zorganizowane wizyty, aby dać lokalnym mieszkańcom, grupom społecznym i szkołom szansę zobaczenia szczątków, zanim strona zostanie zasypana — napisał w ogłoszeniu Canterbury Trust.

Przeczytaj także:

Starożytne miasto zostało odkryte podczas budowy linii kolejowej

"Niezwykle rzadko można natknąć się na plan filmowy Indiany Jonesa". To nowe odkrycie w Izraelu

Chciał posadzić oliwki... znalazł cenną bizantyjską mozaikę sprzed 1500 lat

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Archeologia | Starożytny Rzym
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy