Bitwa o Ramree. Bestie sprawiły krwawą łaźnię

Bitwa o Ramree rozpoczęła się od desantu jednostek amfibijnych w pobliżu portu Kyaukpyu znajdującego się na północnym krańcu birmańskiej wyspy. Desant wspierał pancernik HMS "Queen Elizabeth" i lotniskowiec eskortowy HMS "Ameer". Z powietrza piechurów wpierały bombowce Liberator w eskorcie Thunderboltów. Obrońcy wyspy zostali właściwie wymieceni ostrzałem z morza i kilkudniowym bombardowaniem, tak że lądujące oddziały 71. i 4 Indyjskiej Brygady Piechoty właściwie nie napotkały oporu.

article cover

Bitwa o Ramree. Bestie sprawiły krwawą łaźnię

McLynn oskarża armię o rzeź japońskich żołnierzy  i zrzucenie winy na krokodyle. Problem w tym, że sami Japończycy przyznają, że ich straty były spowodowane szturmem przeprowadzonym przez krwiożercze krokodyle. Czy kiedyś uda się bezsprzecznie rozwikłać zagadkę?
"Przede wszystkim istnieje jeden problem zoologiczny: Gdyby w masakrze brały udział tysiące krokodyli, to jak te drapieżne potwory przetrwałyby później. Ekosystem bagien namorzynowych, z wyjątkowym życiem ssaków, po prostu nie pozwoliłby na istnienie tylu drapieżników".
Dane te kwestionuje Frank McLynn, brytyjski historyk, który twierdzi, że nie jest możliwe, aby jednej nocy od ataków krokodyli zginęło tylu żołnierzy. Napisał:
Gdy Brytyjczycy dotarli na bagna, okazało się, że z dziewięciuset żołnierzy, którzy pierwotnie uciekli na bagna, przeżyło jedynie dwudziestu poważnie rannych. Jeśli to, co pojawiło się w brytyjskich raportach i w wspomnieniach Wrighta jest prawdą, może to oznaczać, że ataki krokodyli na Ramree były najtragiczniejsze w historii.
+4
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas