"Charlemagne". Francuzi bronili Berlina do ostatka

Francuscy żołnierze SS, zgrupowani w batalionie szturmowym "Charlemagne", bronili stolicy III Rzeszy do samego końca, wiernie trwając przy Führerze.

Latem 1944 roku z wybranych żołnierzy Legionu Ochotników Francuskich Przeciw Bolszewizmowi, francuskiej Sturmbrigade, a także vichystowskich policjantów i ochotników stworzono Francuską Ochotniczą Brygadę Szturmową SS, którą wysłano na Ukrainę. Następnie do połowy stycznia 1945 roku jednostka walczyła pod Sanokiem, Przemyślem i Rzeszowem. Resztki rozbitej w walkach z Sowietami brygady wycofano do Gdańska, gdzie zreorganizowano ją w Brygadę Grenadierów SS (1. francuską) "Charlemagne", a w lutym 1945 - w dywizję, która walczyła następnie pod Stargardem.

W walkach z Armią Czerwoną dywizja została praktycznie całkowicie rozbita. Na początku kwietnia jej dowódca, SS-Brigadeführer Gustav Krukenberg, miał do dyspozycji jedynie dwa bataliony piechoty (57. i 58.) oraz batalion wsparcia, pozbawiony sprzętu zmechanizowanego oraz uzbrojenia artyleryjskiego. W sumie ok. 700 osób. W dodatku podczas odwrotu do Berlina ok. 400 żołnierzy przekazał batalionom budowlanym. Z pozostałymi ruszył na pomoc oblężonej stolicy III Rzeszy.

Reklama

Festung Berlin

23 kwietnia w Kancelarii Rzeszy Krukenberg otrzymał rozkaz sformowania ze swoich ludzi batalionu szturmowego, który miał zostać podporządkowany 11. Dywizji SS Ochotniczej Grenadierów Pancernych "Nordland". Batalion stanowił dość znaczny zastrzyk sił dla zdziesiątkowanych pułków "Norge" i "Danmark". Dwa dni później Krukenberg został mianowany dowódcą Sektora C Obrony Berlina, który obsadzała 11. Dywizja SS. Batalion objął SS-Hauptsturmführer Henri Joseph Fenet.

Pierwsza noc na linii frontu była, jak wspominali żołnierze, absurdalnie dziwna: walki ustały, wśród ruin dało się słyszeć muzykę, a nawet śpiewy i śmiechy. Ludzie pili ogromne ilości alkoholu i dawali upust swoim żądzom pośród płonących budynków i smrodu trupów. Jedynie w oddali dało się słyszeć huk radzieckiej artylerii.

Batalion wkrótce został przerzucony w pobliże Hermannplatz, gdzie bronił browaru. Następnie otrzymał rozkaz, by wraz z kompanią Hitlerjugend, uzbrojoną w panzerfausty, bronić jednego z odcinków wokół lotniska Tempelhof.

Na czołgi!

26 kwietnia o 6 rano, przy wsparciu Tygrysów Królewskich z 11. Batalionu Pancernego SS "Hermann von Salza", Francuzi wzięli udział w kontrataku w Neukölln, południowo-wschodniej dzielnicy Berlina, niedaleko Sonnenallee. Batalion został zdziesiątkowany w walce na granaty i bagnety, a także odrzucony w pobliże ratusza w Neukölln. Tam Francuzi bronili się w okrążeniu, odpierając kolejne ataki Rosjan. O 7. rano 27 kwietnia dotarły do żołnierzy nowe rozkazy.

Widząc, że dalsza walka w tym rejonie nie daje nadziei na sukces, Krukenberg rozkazał, by podległe mu oddziały wycofały się w kierunku Hermannplatz. Wkrótce Francuzi dotarli do mostu w Halensee, wokół którego utrzymywali się przez cały dzień. W tym czasie zniszczyli 14 radzieckich czołgów próbujących się przebić do centrum miasta.

Jednak 27 kwietnia francuska obrona załamała się pod naporem radzieckich pancerniaków i piechoty. Resztki dywizji "Nordland" musiały się wycofać do dzielnicy rządowej, tzw. Sektora Zitadelle. Tam Krukenberg urządził swój sztab na stacji metra Stadtmitte, przy Leipziger strasse.

W cytadeli

Walki w obronie dzielnicy rządowej były zacięte i krwawe. Tylko w ciągu 36 godzin batalion unieruchomił na swoim odcinku 62 czołgi. Mimo zaciętej obrony przewaga Armii Czerwonej była jednak druzgocąca. SS-Hauptsturmführer Fenet został ranny, a siły batalionu zmniejszyły się do 60 żołnierzy, którzy wycofali się w bezpośrednie otoczenie Kancelarii Rzeszy.

28 kwietnia Francuzi odparli pięć radzieckich szturmów, podczas których odwagą wykazał się SS-Unterscharführer Eugene Vaulot. Zniszczył on sześć czołgów, za co został odznaczony przez Krukenberga Krzyżem Żelaznym. Vaulot zginął 2 maja broniąc bunkra Führera.

30 kwietnia po samobójstwie Hitlera w okolicach bunkra broniło się nadal ok. 30-40 Francuzów. O Kancelarię Rzeszy walczyli aż do samej kapitulacji Berlina.

Resztki batalionu "Charlemagne" zdecydowały się przebijać w kierunku zachodnim. Planowano dotrzeć kanałami do stacji Potsdamerplatz, a stamtąd poza miasto. Kanały były jednak zablokowane przez cywilów i żołnierzy Wehrmachtu. Francuzi zostali zmuszeni do wyjścia na powierzchnię.

Większość została schwytana przez czerwonoarmistów, kilku udało się uciec. Ci, którzy się poddali, zostali przekazani francuskim władzom i po procesie rozstrzelani za zdradę. Fenet przeżył - został skazany na 20 lat ciężkich robót, lecz zwolniono go już w 1959 roku.

Ostatnia, niewielka grupa 12 uciekinierów została pojmana przez żołnierzy francuskiej 2. Dywizji Pancernej generała Philippe’a Marie Leclerca. Ten bez sądu skazał ich na śmierć, a wyrok niezwłocznie wykonano.

Taki był niesławny koniec francuskiego legionu SS.

-----

Źródła:

Chris Bishop; "SS Hitler's Foreign Divisions: Foreign Volunteers in the Waffen-SS 1940-1945"; 2005

Richard Landwehr; "French Volunteers of the Waffen-SS"; 2010

Jonathan Trigg;"Hitler's Gauls: The History of the 33rd Waffen Division Charlemagne"; 2009

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: historia | III rzesza
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy