Liberia. Największy przekręt wyborczy w historii
Wybory prezydenckie w 1927 roku zapisały się w annałach nie tylko Liberii, ale i świata. Okazały się najbardziej sfałszowanymi w historii.
Za największym oszustwem wyborczym w dziejach stał Charles King, ogromnie zasłużony dla kraju, polityk. Jego rodzice byli pierwszym pokoleniem, które przybyło do Liberii ze Sierra Leone, jako wolni ludzie. Urodził się w Monrovii w 1875 roku, skończył prawo i dostał pracę w Sądzie Najwyższym. Wstąpił do Prawdziwej Partii Wigów - jedynej legalnej partii w Liberii. Przyspieszyło to znacznie jego karierę.
Dostał pracę w Departamencie Stanu, a za kadencji prezydenta Arthura Barclaya został mianowany Prokuratorem Generalnym. W administracji kolejnego prezydenta, Daniela Howarda, został Sekretarzem Stanu. Lawirował wówczas pomiędzy Amerykanami, Brytyjczykami, Niemcami i Francuzami, starając się utrzymać uzyskaną niedawno niepodległość.
Zakusy imperiów
Chrapkę na urodzajne ziemie miało wiele imperiów. Do 1910 roku Liberia straciła znaczne tereny na rzecz Francji. Legalizacja tej aneksji była jednym z warunków uznania niepodległości Liberii przez Francję. Howard i King mieli nadzieję, że ratyfikacja tej umowy
Piastując stanowisko Sekretarza Stanu przewodniczył liberyjskiej delegacji uczestniczącej w rokowaniach paryskiej konferencji pokojowej. Pod traktatem wersalskim podpisał się już jako prezydent Liberii. Kiedy przebywał w Paryżu, jego pobratymcy wybrali go na szefa państwa.
Uzależnienie od Waszyngtonu
King nie zabawił w Liberii zbyt długo. Powojenny kryzys finansowy, spowodowany upadkiem kilku imperiów kolonialnych i załamaniem rynków zbytu, wprowadził Liberię na skraj bankructwa. Już w marcu 1921 roku King wybrał się do Waszyngtonu, aby negocjować restrukturyzację długu i zaciągnięcie nowej pożyczki.
Początkowo Kongres odmówił udzielania jakichkolwiek zagranicznych pożyczek. Administracja Warrena Hardinga nie miała takich obiekcji. Po delikatnych naciskach Departamentu Stanu i samego prezydenta, Kongres przyznał Liberii 5 milionów dolarów niskooprocentowanego kredytu. Teraz wystarczyła zgoda Senatu. Ten jednak, zdominowany przez demokratów, nie zgodził się. King zaczął szukać innej drogi, aby postawić kraj na nogi i oprzeć się ekspansji Francuzów i Brytyjczyków.
Państwo prywatne
W kolejnych latach King negocjował zmniejszenie zadłużenia i starał się ograniczyć wpływy sąsiadów. W 1925 roku podpisał umowę z koncernem Firestone Rubber Company, która miała pośredniczyć w sprzedaży liberyjskiego kauczuku. Rok później administracja Kinga wydała Firestonowi koncesję na handel i produkcję gumy, przyznając jej równocześnie milion akrów ziemi pod uprawę kauczukowców.
Każdego miesiąca państwo popadało w coraz większe uzależnienie od amerykańskich koncernów, a zwłaszcza do Firestone. Żadna decyzja handlowa, czy polityczna nie miała prawa zapaść bez wiedzy zarządu amerykańskiej spółki. Amerykańska prasa wprost pisała o nielegalnych powiązaniach pomiędzy amerykańskimi i liberyjskimi politykami, a korporacjami. O Liberii coraz częściej pisano, że jest kolonią Firestona.
Największy przekręt
W 1927 roku miały się odbyć kolejne wybory prezydenckie. King nie chciał stracić ani wpływów, ani dochodów, które czerpał ze współpracy z Amerykanami. Prawdopodobnie w porozumieniu z zarządem Firestone, postanowił sfałszować wyniki wyborów. Problem w tym, że sporo przesadził.
W 1927 roku nikt jeszcze nie przeprowadził w Liberii spisu powszechnego. Pierwsze rzetelne dane demograficzne pochodzą dopiero z 1950 roku. Wówczas Liberia liczyła 911 tys. mieszkańców. W 1927 na Kinga zagłosowało 234 tysiące wyborców. Problem był w tym, że oficjalnie zarejestrowanych wyborców było zaledwie 15 tysięcy. Kontrkandydat Kinga, Thomas Faulkner, głośno mówił o przekręcie.
Komisja śledcza
Oszustwo szyte tak grubymi nićmi spowodowało, że Faulkner, który też miał sporo na sumieniu, wyciągnął wszystkie brudy, jakie skrywała Liberia: niewolnictwo, handel ludźmi i korupcję. King długo opierał się przed wpuszczeniem śledczych. Dopiero naciski amerykańskiej administracji spowodowały, że rząd Liberii zezwolił członkom komisji powołanej przez Ligę Narodów na przeprowadzenie śledztwa.
W 1930 roku komisja pod przewodnictwem brytyjskiego zoologa Cuthberta Christy'ego, opublikowała raport, który częściowo potwierdzał zarzuty Faulknera. Udowodniono, że rząd i korporacje korzystały z przymusowych robotników i czerpały z tego korzyści finansowe. Aby uniknąć procesu i impeachmentu King i jego wiceprezydent, Allen Yancy podali się do dymisji. King zajął się uprawą kauczukowców, ale na stanowisku prezydenta zastąpił go jego zaufany człowiek - Edwin Barclay. Jego pierwszą decyzją było uchylenie ustawy z 1864 roku, ograniczającej działalność gospodarczą cudzoziemców. W Liberii zainwestowały firmy z Francji, Niemiec, Holandii i Polski, zarabiając na współpracy z rządem miliony.
Afera, handel ludźmi i oszustwa finansowe nie przeszkodziły Kingowi w dostatnim i spokojnym życiu. Także w działalności politycznej. Do polityki wrócił podczas II wojny światowej. W 1947 roku został ambasadorem w Stanach Zjednoczonych, a niedługo później pierwszym ambasadorem Liberii przy Organizacji Narodów Zjednoczonych. Zmarł żyjąc w dostatku w swej posiadłości w Monrowii w 1961 roku.