Lubuskie: Anomalie magnetyczne na polu. Badacze mówią o odkryciu

Badacze donoszą o nowym odkryciu, które dotyczy jednego z zabytków w Żaganiu. Zakończono badania archeologiczne na terenie wpisanego do rejestru zabytków stanowiska Żagań-Lutnia 5. Aby poznać tajemnice obszaru, eksperci skorzystali z metod archeologii nieinwazyjnej, które nie naruszają powierzchni, a pozwalają określić wiele szczegółów. Dzięki zarejestrowaniu zmian ziemskiego pola magnetycznego na badanym obszarze udało się jednoznacznie ustalić rolę miejsca.

Badacze donoszą o nowym odkryciu, które dotyczy jednego z zabytków w Żaganiu. Zakończono badania archeologiczne na terenie wpisanego do rejestru zabytków stanowiska Żagań-Lutnia 5. Aby poznać tajemnice obszaru, eksperci skorzystali z metod archeologii nieinwazyjnej, które nie naruszają powierzchni, a pozwalają określić wiele szczegółów. Dzięki zarejestrowaniu zmian ziemskiego pola magnetycznego na badanym obszarze udało się jednoznacznie ustalić rolę miejsca.
Badacze ustalili funkcje zabytku z Żagania. Zlokalizowali obiekty archeologiczne na podstawie wytwarzanych przez nie anomalii magnetycznych. /Google Earth /materiał zewnętrzny

Badania archeologiczne nie zawsze oznaczają wykopaliska. Współcześni badacze operują szeregiem narzędzi, które umożliwiają przeprowadzenie analizy terenu, bez naruszania powierzchni. Właśnie dzięki takim metodom zespołowi naukowców, który zajmował się badaniem stanowiska Żagań-Lutnia 5 udało się ustalić ciekawe fakty na temat obszaru.

Odkrycie archeologiczne w woj. lubuskim

Prospekcja nieinwazyjna umożliwia odnajdywanie, rozpoznawanie, a co za tym idzie ochronę stanowisk wartościowych z punktu widzenia archeologii. Metody geofizyczne i teledetekcyjne pozwalają naukowcom ustalać detale badanego obszaru, m.in. analizując go za pomocą lotniczego skanowania laserowego czy pomiarów magnetycznych.

Reklama

Na profilu Lubuskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków pojawiła się informacja o zakończeniu tego typu prac na jednym ze stanowisk. Działaniami kierował dr Arkadiusz Michalak z ramienia Muzeum Archeologicznego Środkowego Nadodrza, natomiast prospekcję terenową przeprowadził mgr Maksym Mackiewicz z Fundacji Archeolodzy.org. W pracach brali też udział członkowie Żagańskiego Stowarzyszenia Ratowania i Ochrony Zabytków.

Planowana inwestycja. Na ratunek zabytkowi

Stanowisko zostało odkryte już w latach 60. XX wieku. Dotychczas zarówno w rejestrze zabytków, jak i wojewódzkiej ewidencji, miejsce to funkcjonowało jako osada otwarta. W 1990 r. prowadzono drobne badania w związku z budową kolektora ściekowego, ale wówczas nie zrewidowano wcześniejszych ustaleń.

Według informacji z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków woj. lubuskiego, zarejestrowano wówczas "4 warstwy kulturowe, w tym warstwę spalenizny, która pokazuje, że ostatni epizod osadnictwa w obrębie grodziska miał dramatyczny przebieg; a także relikty obiektów interpretowanych jako pozostałości chat i palenisk. Co istotne, w jednym z wykopów zarejestrowano drewniane konstrukcje, które być może stanowiły pozostałość wałów. Materiały z tych badań nie zostały opracowane i opublikowane".

Teraz do tematu funkcji zabytku powrócono. Żagańskie Stowarzyszenie Ratowania i Ochrony Zabytków zwróciło uwagę na fakt planowanej w okolicy budowy. Urząd pisze o "naświetleniu problemu zagrożeń dla zabytku, wynikających z planowanych inwestycji w obrębie obszaru gospodarczego Strefy Würtha".

W związku z tym przeprowadzono badania nieinwazyjne. Wykorzystana w tym przypadku metoda magnetyczna przyniosła bardzo ciekawe rezultaty. Dzięki analizom udało się jednoznacznie ustalić, jakie były faktyczne funkcje zabytku.

Żagań. Osada obronna z epoki żelaza

Polscy badacze dzięki rejestracji zmian ziemskiego pola magnetycznego na badanym obszarze, które "mogą być wynikiem zalegających pod powierzchnią antropogenicznych reliktów szeroko pojętego osadnictwa", zweryfikowali, że osada miała funkcje obronne.

- Pomiary pozwoliły na uchwycenie dwóch równoległych sekwencji anomalii magnetycznych, które z bardzo dużym prawdopodobieństwem należy interpretować jako spalone relikty fortyfikacji ziemno-drewnianych. Pomiędzy liniami obwarowań znajduje się 12-15 m przestrzeń wolna od anomalii, która prawdopodobnie wypełniona była ziemią. Przebieg  fortyfikacji zarejestrowany został w części północnej, zachodniej i południowej badanego obszaru - czytamy w komunikacie Lubuskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.

Eksperci jednoznacznie ustalili, że zabytek to osada obronna z epoki żelaza.

- Na podstawie dotychczas przeprowadzonych badań archeologicznych, grodzisko należy wiązać z grupą białowicką kultury łużyckich pól popielnicowych i datować na okres halsztacki epoki żelaza. Społeczność ta funkcjonowała od V okresu epoki brązu do początkowych faz okresu lateńskiego (około 800-450 p.n.e.) i była budowniczymi najbardziej znanego zabytku archeologicznego województwa lubuskiego, tj. grodu w Wicinie, a także szeregu innych zweryfikowanych i potencjalnych osad obronnych w obrębie swojej ekumeny, tj. obszaru dorzecza Łaby, Nysy Łużyckiej i Odry - przekazuje Marcin Aleksander Kosowicz z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków woj. lubuskiego.

Odkrycie funkcji osady z Żagania. Jaki los czeka zabytek?

Urząd podkreśla, że dzięki tegorocznym badaniom archeologicznym, oficjalnie można włączyć stanowisko Żagań-Lutnia 5 do katalogu zweryfikowanych grodzisk z wczesnej epoki żelaza, które znajdują się w obrębie dzisiejszego województwa lubuskiego.

Co jednak czeka ten zabytek, patrząc na planowane prace budowlane? Grodzisko miało iść pod inwestycję, wycięto niektóre drzewa. Do pytań na temat dalszych losów obiektu odniósł się M. Kosowicz z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.

- Miało iść (pod inwestycję - przyp. red.), bo MPZP niestety dopuszcza taką opcję. Dlatego były też robione te badania. Natomiast w świetle tych badań, nie ma opcji na inwestycję w tym miejscu - napisał na Facebooku.

W komentarzach do wpisu LWKZ o odkryciu pojawiła się również wzmianka, że Urząd będzie zalecał utrzymanie terenu w takiej formie, jak obecnie, a także oznakowanie go tablicą edukacyjną.

Polecamy na Antyweb: Chiński samochód umie coś, czego nie potrafi żadne inne auto

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy