Mount Everest. Historyczny lot nad dachem świata
29 maja 1953 roku Nowozelandczyk sir Edmund Hillary i pochodzący z Nepalu Tenzing Norgay jako pierwsi zdobyli wierzchołek najwyższego szczytu świata. 20 lat wcześniej miało miejsce inne pionierskie zdarzenie, które przeszło do historii nie tyle himalaizmu, co awiacji.
Wznoszący się aż 8848 metrów nad poziomem morza Mount Everest od blisko setki lat rozbudza wyobraźnię topowych alpinistów globu. Wyścig o zdobycie wierzchołka, zakończony sukcesem duetu Hillary - Norgay, rozpoczął się już w 1921 roku od pierwszej brytyjskiej wyprawy na dach świata.
Monopol Brytyjczyków
Z powodów geopolitycznych na długie lata batalię o Czomolungmę, jak nazywają górę Tybetańczycy, zdominowali Brytyjczycy. Tylko do wybuchu II wojny światowej, w latach 1921-1938, szturmowali szczyt siedmiokrotnie.
Najgłośniejsza, do dziś szeroko komentowana w środowisku himalajskim, wyprawa miała miejsce w 1924 roku. Co jakiś czas powraca pytanie: czy George Mallory i Andrew Irvine zginęli wchodząc czy schodząc ze szczytu? Brak jednoznacznych dowodów sprawia, że na pierwszych zdobywców Everestu przyszło nam czekać jeszcze trzy dekady.
Kiedy kolejne brytyjskie ekspedycje trudziły się w skałach i lodach Czomolungmy, próbując wreszcie postawić stopę na jej wierzchołku, arystokrata i pilot sił powietrznych Wielkiej Brytanii Douglas Douglas-Hamilton, znany również jako Lord Clydesdale, wraz z grupą śmiałków postanowili nad szczytem... przelecieć.
Everest na horyzoncie
Dzięki wsparciu finansowemu Lady Houston, znanej brytyjskiej sufrażystki i filantropki okresu międzywojennego, grupa pilotów i filmowców trafiła w pobliże Himalajów wiosną 1933 roku w ramach Houston Everest Expedition.
"Angielscy lotnicy (...) dokonali dwóch przelotów grupowych po dwa samoloty w dniach 3 i 19 kwietnia. Użyto specjalnie do tego celu przystosowanych samolotów Westland P.V.3, jednosilnikowych dwupłatowców z silnikiem Bristol Pegaz S.3 - nazwanych później "Houston-Westland" na cześć Lady Houston - orędowniczki lotnictwa i fundatorki wyprawy" - napiszą później w książce "Na szczytach Himalajów" Zbigniew Kowalewski i Janusz Kurczab.
Pierwszy samolot pilotował sam Lord Clydesdale, a towarzyszył mu pułkownik Stewart Blacker. W drugiej maszynie zasiedli porucznik David McIntyre oraz fotograf i operator kamery S.R. Bonnett. Piloci wzbili się w powietrze w pobliżu miejscowości Purnea. Była godzina 8:25. Trzydzieści minut później ich oczom po raz pierwszy ukazał się Everest.
Symboliczny gest pilota
Mimo wzmagającego się wiatru, przenikliwego chłodu i rozrzedzonego powietrza - samoloty nie miały kabiny ciśnieniowej, a uczestnicy lotu, wzorem alpinistów posiłkowali się tlenem ze specjalnie przygotowanych zbiorników - Anglicy wznieśli się ponad dach świata i o 10:05 przelecieli trzydzieści metrów nad jego wierzchołkiem.
Po kwadransie przeznaczonym na robienie zdjęć, zawrócili w drogę powrotną na lotnisko. Wcześniej Lord Clydesdale miał jeszcze w symbolicznym geście zrzucić na szczyt brytyjską flagę.
"Wspaniałe osiągnięcie - nie ze względów materialnych czy wiedzy, jaką przyniesie ono awiacji, ale dlatego, że był to jeden z ostatnich spektakularnych lotów, jaki mógł zostać dokonany przez człowieka" - podkreślono dzień później w relacji opublikowanej w "The Guardian".
Lord Clydesdale za pokierowanie udaną ekspedycją został uhonorowany brytyjskim Zaszczytnym Krzyżem Lotniczym, a poniższy film dokumentalny pt. "Wings Over Everest", zrealizowany dzięki zdjęciom S.R. Bonnetta, otrzymał Oscara.
Zobacz także: