Naukowcy nie mogą uwierzyć! Kolejna zagadka Stonehenge
Jak przekonują naukowcy po swoim "przyprawiającym o opad szczęki" odkryciu, najbardziej ikoniczny monument w Wielkiej Brytanii może być w rzeczywistości szkockim pomysłem. Ich zdaniem centralny kamień konstrukcji, tzw. Altar Stone, pokonał ponad 800 km, aby znaleźć się w miejscu, gdzie oglądamy go do dziś.
Od ponad stulecia archeolodzy wiedzą, że niektóre kamienie w Stonehenge pochodziły z Walii i w jakiś sposób zostały przetransportowane na odległość około 200 km na miejsce postawienia neolitycznego pomnika. Nowe "zapierające dech w piersiach" analizy ujawniły jednak, że jeden z głównych megalitów konstrukcji wcale nie jest walijski, ale szkocki. Odkrycie to zostało opisane przez jednego z zaangażowanych naukowców jako "naprawdę szokujące", bo sugeruje, że ktoś znalazł sposób na przetransportowanie tego 6-tonowego głazu na odległość co najmniej 800 km!
A mowa o badaniach mineralogicznych przeprowadzonych na kamieniu znajdującym się w sercu Stonehenge, tzw. Altar Stone, który uważany jest za najważniejszy rytualnie kamień konstrukcji. Jak wyjaśniają badacze, fakt, że został przetransportowany przez prehistorycznych ludzi co najmniej z dzisiejszego Inverness, a potencjalnie z Orkadów, "nie tylko zmienia to, co myślimy o Stonehenge, ale zmienia wszystko, co myślimy o całym późnym neolicie.