Rzymianie jedli ją, aby doznać halucynacji. To sarpa salpa
Co kryje w sobie dorada z gatunku sarpa salpa i dlaczego była tak popularną potrawą wśród starożytnych Rzymian? Odpowiadać za to mogły jej nietypowe właściwości.
Halucynogenne ryby, do których należy gatunek sarpa salpa występują w różnych zakątkach świata, od Morza Śródziemnego po Pacyfik i Ocean Indyjski. Ryba ta, choć w wielu krajach spożywana jest jako element tradycyjnej kuchni, w Hiszpanii i Włoszech uchodzi za niejadalną.
Jej spożycie jest jednak możliwe po odpowiednim przygotowaniu, w przeciwnym razie można przeżyć dość nietypowe doznania, gdyż głowa ryby kryje substancje, które halucynogennie działają na konsumenta.
Naukowe spojrzenie na sarpa salpa
W 2006 roku w czasopiśmie Clinical Toxicology opublikowano badanie opisujące przypadki dwóch mężczyzn, którzy doświadczyli halucynacji po spożyciu sarpa salpa. Obaj zgłosili objawy pochodzące od tej samej ryby, lecz ich doświadczenia były różne.
Pierwszy przypadek dotyczył 40-letniego mężczyzny, który zjadł pieczoną doradę podczas wakacji we Francji. Po posiłku doświadczył nudności, osłabienia mięśni oraz halucynacji. Widział gigantyczne stawonogi, otaczające jego samochód słysząc przy tym przerażające odgłosy zwierząt. Trafił do szpitala, a pełnię sił odzyskał po 36 godzinach.
Drugi przypadek opisuje 90-letniego mężczyznę, który po spożyciu ryby z targu w St. Tropez przez dwie noce cierpiał na koszmarne wizje, jednak obawiał się mówić o swoich przeżyciach, myśląc, że oszalał. Dopiero po kilku dniach podzielił się swoim doświadczeniem z ośrodkiem toksykologicznym.
Starożytne eksperymenty
Wzmianki o celowym spożywaniu halucynogennych ryb sięgają już czasów starożytnych. Rzymianie podobno jedli mózgi sarpa salpa, aby osiągnąć “odmienny stan świadomości”. W Polinezji natomiast ryby te były prawdopodobnie elementem rytuałów. Do dziś brak jednak dokładnych źródeł potwierdzających te doniesienia, choć za pewną sugestię można uznać to, że w języku arabskim gatunek ten nazywany jest “rybą wywołującą sny”.
Co ciekawe, nie wszyscy doświadczają negatywnych przeżyć po spożyciu tej ryby. Fotograf National Geographic, Joe Roberts, postanowił przetestować jej działanie na sobie. Przygotował ją z duszoną dynią, a jego doświadczenia były pozytywne – halucynacje, choć słabe, miały łagodny i przyjemny charakter. Być może to właśnie takie doznania sprawiały, że starożytne cywilizacje świadomie eksperymentowały z tym gatunkiem ryby.
Skąd halucynacje? Naukowcy wciąż szukają odpowiedzi
Mimo licznych badań naukowcy nadal nie wiedzą, co dokładnie wywołuje halucynacje po zjedzeniu sarpa salpa. Jedna z teorii zakłada, że ryby te spożywają toksyczny fitoplankton żyjący na trawie morskiej posidonia oceanica. Toksyny obecne w tych roślinach mogą przenikać do ciała ryb, jednak nie udało się jeszcze wskazać konkretnej substancji odpowiedzialnej za to działanie.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!