Tajemnice watykańskiego archiwum: Co Pius XII wiedział o zagładzie Żydów i "linii szczurów"?

Historycy zaczęli przeczesywać watykańskie archiwa w poszukiwaniu prawdy na temat kontrowersyjnego papieża. Mają nadzieję odkryć, dlaczego Pius XII milczał w czasie II wojny światowej na temat eksterminacji Żydów i czy wiedział o pomocy, jaką przedstawiciele Kościoła katolickiego udzielali hitlerowskim zbrodniarzom w ich ucieczce do Ameryki Południowej. Po decyzji papieża Franciszka o otwarciu tajnych do tej pory archiwów podanie o wgląd do akt złożyło ponad 200 badaczy z całego świata.

Watykańskie archiwa kryją jeszcze wiele tajemnic
Watykańskie archiwa kryją jeszcze wiele tajemnicMassimigliano MiglioratoEast News

Poniedziałek był historycznym, długo oczekiwanym dniem w Watykanie. Na mocy decyzji papieża Franciszka otwarte zostały archiwa dotyczące pontyfikatu Piusa XII, który stał na czele Kościoła katolickiego w latach 1939-1958. Kościół nie boi się historii - mówił Franciszek w marcu zeszłego roku ogłaszając swoją decyzję o odtajnieniu watykańskich akt.

Dokumenty watykańskiego archiwum dotyczące II wojny światowej liczą miliony stron. Zainteresowani nimi są badacze z całego świata. Miejsca zostały zarezerwowane do końca czerwca. Codziennie będzie tam wpuszczanych około 60 osób.

Archiwa mają przynieść odpowiedź na najważniejsze pytanie: jakie działania podejmował papież Eugenio Pacelli w latach II wojny światowej w obliczu Holokaustu i czy zrobił wystarczająco dużo w obronie Żydów.

Jeden z najbardziej bolesnych tematów to wydarzenia z października 1943 roku, gdy Niemcy przeprowadzili łapankę w rzymskim getcie i aresztowali ponad 1000 osób. Pociąg, w którym zamknięto wszystkich, dwa dni stał na stacji w Wiecznym Mieście, zanim odjechał do nazistowskiego obozu zagłady Auschwitz. Papież milczał w ciągu tych dni.

Przez dekady niektóre środowiska, przede wszystkim żydowskie, zarzucały papieżowi brak zdecydowanych działań i głosu w obronie Żydów. Do Piusa XII przylgnął nawet przydomek "papieża Hitlera".

Watykan zawsze odrzucał tzw. "czarną legendę" Piusa XII, podkreślając, że działał w milczeniu niosąc pomoc. W związku z polemikami na temat postawy papieża wstrzymany został jego proces beatyfikacyjny.

Czy rzeczywiście "nie było woli"?

Główny rabin Rzymu Riccardo Di Segni zarzuca papieżowi Eugenio Pacellemu, że nie było z jego strony woli działań, by doprowadzić do zatrzymania pociągu z ponad 1000 Żydów.

Dyrektor archiwum sekcji ds. stosunków z państwami w Sekretariacie Stanu Stolicy Apostolskiej Johan Ickx twierdzi, że w archiwach znajdują się dokumenty na temat ponad 4 tys. Żydów i próśb o pomoc, jakie wystosowali, a także dowody na wyrobienie dla nich fałszywych dowodów tożsamości, co pomogło im w ucieczce z Europy.

- To okaże się bumerangiem dla apologetów. Widać jasno, że nie było woli zatrzymania pociągu 16 października 1943 roku, a pomoc była skierowana w trosce o ochrzczonych - powiedział Ansie główny rabin Rzymu, komentując z kolei otwarcie archiwów.

Postać Piusa XII do dziś wywołuje wiele kontrowersjiEast News

Watykan znał drogę powojennej ucieczki hitlerowców?

Dla historyków niezmiernie ciekawa jest też kwestia ucieczki nazistowskich zbrodniarzy wojennych przez tzw. "linię szczurów" z Innsbrucku przez Alpy do południowego Tyrolu, potem do Rzymu, stamtąd do portu w Genui i wreszcie statkiem do Ameryki Południowej - przede wszystkim do Argentyny.

W 1948 roku, trzy lata po zakończeniu II wojny światowej, jeden z czołowych nazistowskich zbrodniarzy zbiegł z więzienia w Linz w Austrii. Chodzi o SS-mana Franza Stangla, dowódcę w obozach w Sobiborze i Treblince, człowieka odpowiedzialnego za śmierć blisko miliona Żydów. Stangl przez Graz i Florencję uciekł do Rzymu, by ostatecznie trafić do Watykanu. Tam austriacki biskup Alois Hudal miał powitać go słowami: Ty musisz być Franzem Stanglem. Oczekiwałem ciebie. Następnie wręczył naziście dokumenty, które pozwoliły mu na wyjazd do Syrii. Tam dołączyła do niego rodzina i razem już w 1951 roku wyemigrowali do Brazylii. Człowiek odpowiedzialny za śmierć milionów ludzi spędził tam lata jako pracownik fabryki Volkswagena pod Sao Paulo.

Franz Stangl był jednym z tysięcy nazistów, którym Kościół katolicki pomógł opuścić Europę przez "linię szczurów". Większość z nich ukrywała się w Argentynie, którą pisarz i Ocalony z Holokaustu Simon Wiesenthal nazwał "Przylądkiem Ostatniej Nadziei". Wiesenthal doprowadził do ekstradycji Stangla w 1967 roku. Nazista zmarł w więzieniu w 1971.

Joanna Potocka

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas