"Tańcząca mysz" zlokalizowana. Znaleźli wrak USS Edsall

Amerykański niszczyciel USS Edsall, który zasłynął jednym z najodważniejszych starć II wojny światowej, został odnaleziony na dnie Oceanu Spokojnego. Odkrycia dokonali wspólnie specjaliści ze Stanów Zjednoczonych i Australii, którzy ogłosili sukces podczas konferencji prasowej.

Amerykański niszczyciel USS Edsall, który zasłynął jednym z najodważniejszych starć II wojny światowej, został odnaleziony na dnie Oceanu Spokojnego. Odkrycia dokonali wspólnie specjaliści ze Stanów Zjednoczonych i Australii, którzy ogłosili sukces podczas konferencji prasowej.
Odnaleziono wrak USS Edsall – symbol odwagi amerykańskich marynarzy /Official U.S. Navy photo NH 69331 from the U.S. Navy Naval History and Heritage Command /Wikimedia

USS Edsall, który ze względu na zwinne manewry nazwany został przez Japończyków "tańczącą myszą", zatonął 1 marca 1942 roku w starciu z marynarką wojenną Cesarstwa Japonii. Niszczyciel pod dowództwem porucznika Joshuy Nixa walczył wtedy z przeważającymi siłami wroga, niszczącymi go pancernikami i lotnictwem japońskim, ale pomimo nierównych szans uniknął ponad 1400 pocisków, zanim został zaatakowany przez 26 bombowców, z których... jeden w końcu go trafił. 

USS Edsall był już wtedy przestarzałą jednostką, wprowadzoną do służby w 1920 roku, a jego uzbrojenie nie mogło się równać z nowoczesnymi japońskimi okrętami wyposażonymi w większe działa oraz samoloty przenoszące bomby o masie 226 kg. Jednak porucznik Nix nie poddał się bez walki i jak przekonuje Caroline Kennedy, ambasador USA w Australii, "on i jego załoga walczyli z niezrównaną odwagą, mimo że ich sytuacja była beznadziejna od momentu zauważenia przez Japończyków".

Reklama

"Tańcząca mysz" kontra japońska marynarka

Jak relacjonuje zaś Samuel Cox, dyrektor U.S. Naval History and Heritage Command, w ostatnim akcie oporu Nix rozkazał postawić zasłonę dymną i zmieniać kurs, próbując uniknąć pocisków. USS Edsall wystrzelił nawet torpedy, które niemal trafiły jeden z japońskich okrętów, jednak ataki bombowców osłabiły możliwości manewrowe niszczyciela. Kapitan, widząc beznadziejność sytuacji, rozkazał opuścić statek, a następnie skierował go dziobem w stronę japońskich jednostek, wykonując symboliczny manewr oporu. 

Większość z 216 osób znajdujących się na pokładzie - w tym 185 marynarzy i 31 pilotów US Air Force - zginęła podczas zatonięcia okrętu. Część, która przeżyła starcie, została wyłowiona przez Japończyków i trafiła do niewoli. Po wojnie odkryto groby sześciu załogantów na indonezyjskiej wyspie Celebes (obecnie Sulawesi), gdzie odnaleziono także pięć niezidentyfikowanych ciał, które prawdopodobnie należały do amerykańskich pilotów. 

Nie poddawajcie okrętu

W efekcie historię USS Edsall opisano jako "jedną z najodważniejszych akcji w historii marynarki USA", a historyk Trent Hone nazwał bitwę z 1942 roku "najbardziej heroiczną niezależną akcją jednostki nawodnej marynarki USA". Słowa uznania wyraziła także admirał Lisa Franchetti, szefowa operacji morskich USA, twierdząc, że dowódca Edsall realizował zasadę "Nie poddawajcie okrętu" nawet w obliczu przytłaczających przeciwności. Podkreśliła przy tym, że odnalezienie wraku to nie tylko historyczne odkrycie, ale także ważny symbol współpracy transpacyficznej. 

Bo warto zaznaczyć, że chociaż historia Edsall została zapamiętana, to dokładne miejsce zatonięcia statku pozostawało dotąd nieznane. Dopiero wykorzystanie zaawansowanych technologii podwodnych dostępnych na pokładzie australijskiego statku wsparcia MV Stoker pozwoliło go zlokalizować, przypominając o poświęceniu marynarzy i dramatycznych wydarzeniach, które miały miejsce na początku II wojny światowej. 

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: niszczyciel | II wojna światowa | Japonia | USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy