Wojna w Izraelu. Kilka tysięcy lat historii ludzkości pójdzie z dymem?
Wojna w Izraelu to kolejny konflikt, który nie tylko powoduje śmierć wielu niewinnych osób, ale także stanowi realne zagrożenie dla licznych zabytków. To historyczny obszar, na którym wystarczy jedna rakieta, by puścić z dymem kilka tysięcy lat historii.
Teraz świat niespokojnie patrzy na rozwój sytuacji w Izraelu. Choć konflikt toczy się od wielu lat, to jego zaognienie również stanowi realne zagrożenie dla wielu ludzi, którzy (choć często mają różne poglądy i wizje przyszłości regionu), opowiadają się za spokojnym życiem i odcinają od działań wojennych. Nawet wielu Palestyńczyków żyjących w Strefie Gazy, choć jest za uregulowaniem statusu Palestyny, odcina się od zbrodniczych działań terrorystycznego Hamasu.
Hamas uderza w Aszkelon, Izrael w odwecie w Strefę Gazy
Podobnie jak w Ukrainie, również w przypadku konfliktu w Izraelu zagrożone są zabytki regionu. Regionu, którego historia kilku tysięcy lat. Myśląc o Izraelu, nasza uwaga w zasadzie skupiała się dotychczas na samej Jerozolimie - mieście świętym dla trzech religii - chrześcijaństwa, judaizmu i islamu, ewentualnie Tel-Awiwie jako stolicy kraju i ośrodku akademickim, skąd co jakiś czas świat obiegają wiadomości odnośnie badań w dziedzinie archeologii biblijnej. Ale zanim o niej, to trzeba zwrócić uwagę, że cały region jest niezwykle cennych pod względem historycznym.
Region, którego kultura sięga kilku tysięcy lat w dużej mierze bogaty jest w zabytki związane z religią. Ale obszar, w którym położone są izraelskie miasto Aszkelon i cała Strefa Gazy był ważnym szlakiem handlowym.
Miasto Aszkelon, jedno z miejsc w które wymierzony był atak Hamasu to obecnie ważny port morski i ośrodek przemysłowy Izraela, oraz istotne centrum kulturowe kraju. Ale to również ośrodek, którego historia sięga kilku tysięcy lat wstecz. Badania archeologiczne odkryły tu pozostałości starożytnego miasta z okresu przed-kananejskiego (3 tys. lat. p.n.e.). Jest tu malownicze Stare Miasto (dawne arabskie miasto al-Majdal). W północnej części miasta znajdują się muzea archeologiczne.
Izrael odwet wymierzył w Gazę, z której Hamas przeprowadził atak. Miasto jest obecnie głównym ośrodkiem działalności gospodarczej Strefy Gazy. Choć ze względu na obecność terrorystów rozwój turystyki był mocno ograniczony (przykładowo wybudowany w 2010 aquapark po czterech miesiącach został spalony, ponieważ według Hamasu był miejscem demoralizacji - mężczyźni i kobiety kąpali się tam razem ze sobą), to jego historia również sięga tysięcy lat. Najważniejszymi zabytkami są historyczne meczety i kościoły, w tym sanktuarium Abu al-Azm, gdzie przypuszczalnie znajduje się grób Samsona - ostatniego z Sędziów ze starotestamentowej Księgi Sędziów (co ciekawe, w porównaniu do wielu postaci, Koran o nim nie wspomina). Cenne zabytki miasta to: Wielki Meczet Dżiamija al-Kabira (wcześniejszy kościół z XII w.), kościół grecki z grobem św. Porfiriusza, meczet Haszim, czy Ruiny Maiumas, bizantyjskiego portu.
Meczet Al-Aksa. Od niego wszystko się zaczęło?
Choć działania militarne toczą się w Strefie Gazy i południowej części Izraela, to źródłem zaostrzenia jest sytuacja wokół meczetu Al-Aksa. Hamas twierdzi, że ataki zostały sprowokowane przez Izrael, a dokładnie przez profanację meczetu.
- Izraelscy członkowie ruchu osadniczego wtargnęli w środę w grupach na kompleks przez Bramę al-Mughrabi przy Ścianie Płaczu w pobliżu meczetu Al-Aksa i próbowali odprawić "rytuały talmudyczne" - pisał portal Aljazeera. Izraelczycy mieli wejść na teren kompleksu, aby uczcić piąty dzień Sukkot (żydowskie radosne święto upamiętniające mieszkanie w szałasach i namiotach podczas ucieczki Izraelitów z Egiptu i wędrówki do Kanaanu). Ruch osadniczy kwestionuje tradycyjną interpretację prawa rabinicznego, które mówi, że wstęp na obszar Góry Świątynnej jest surowo zabroniony ze względu na święty charakter miejsca. Okazuje się, że liczne grupy w Izraelu domagają się pełnego dostępu do kompleksu meczetu, ale to już nieco inna historia.
Ponadto z okazji święta Sukkot Palestyńczycy mieli zostać zmuszeni do zamknięcia sklepów na Starym Mieście, aby umożliwić modlitwy, a część pracowników nie została wpuszczona do świętego miejsca islamu.
Aljazeera wspomina także o opluwaniu chrześcijan i chrześcijańskich kościołów. -Niestety, jesteśmy świadkami ciągłych haniebnych aktów nienawiści wobec chrześcijan na Starym Mieście w Jerozolimie, głównie poprzez opluwanie przez ekstremistów - powiedział w środę dowódca okręgu Jerozolimy Doron Turgeman.
Święte miejsca trzech religii zagrożone
Faktem jest, że meczet Al-Aksa, rozbudowany najprawdopodobniej z chrześcijańskiej bazyliki, jest największym meczetem Palestyny i trzecim co do ważności i świętości miejscem dla muzułmanów (po Mekce i Medynie) - do tego meczetu Mahomet miał odbyć Miradż - pielgrzymkę na cudownym wierzchowcu podczas objawienia. Obok meczetu znajduje się również Kopuła na Skale. To właśnie w kierunku Wzgórza Świątynnego pierwotnie zwróceni byli muzułmanie podczas modlitwy. Dopiero później kierunek zmieniono na Mekkę.
Tuż przy meczecie znajduje się znana wszystkim Ściana Płaczu - pozostałość po Świątyni Jerozolimskiej i święte miejsce dla Żydów. Zgodnie z Talmudem, świat został stworzony ze skały, która była później fundamentem Świątyni. Stąd Bóg miał wziąć ziemię do stworzenia Adama, pierwszego człowieka. Na pierwszej skale Abraham miał ofiarować swojego syna Izaaka.
Biblia opisuje, że Jezus Chrystus wypędzał kupców z dziedzińca Świątyni i wywracał tam stoły. W pobliżu znajdziemy Bazylikę Grobu Świętego, kościół św. Jana Chrzciciela czy Via Dolorosa - Droga Krzyżowa prowadząca poprzez Stare Miasto Jerozolimy.
Te wszystkie miejsca są bezpośredni zagrożone w przypadku rozwoju większego konfliktu. Ataki rakietowe, walki uliczne - jeśli konflikt ulegnie intensyfikacji niewykluczone, że terroryści posuną się nawet do celowego zniszczenia zabytków, które nie są ściśle związane z islamem. Cierpi na tym także sama religia, która w przestrzeni publicznej może być jeszcze ściślej (choć niesłusznie) kojarzona z terroryzmem.
Podsumowanie
Trudno wymienić wszystkie zabytki w regionie, których historia liczona jest w tysiącach lat. Mowa przecież o miejscu świętym dla trzech religii, kulturowym tyglu, ważnym szlaku handlowym. O regionie, który stanowi ważny szlak migracji przodków człowieka. Działania zbrojne mogą zniszczyć nie tylko te widoczne zabytki architektury, ale także świadectwo minionych lat zgromadzone w licznych muzeach. Ucierpieć mogą również stanowiska archeologiczne i nieodkryte skarby przeszłości, które jeszcze nie zdążyły zostać opisane przez archeologów.