Wolne Miasto Gdańsk - niemiecka enklawa w Polsce
Miało dwa tysiące kilometrów kwadratowych, własną konstytucję, parlament i 350 tysięcy mieszkańców, z których 98 proc. było Niemcami. Wolne Miasto Gdańsk utworzono na mocy porozumień pokojowych, zawartych po I wojnie światowej. W tym roku przypada 95. rocznica powstania autonomicznego miasta państwa.
Wolne Miasto Gdańsk proklamowano 15 listopada 1920 roku. Dla odrodzonej po zaborach Polski miało niebagatelne znaczenie - stawało się głównym portem morskim.
- Utworzenie Wolnego Miasta Gdańsk było efektem kompromisu dyplomatycznego - mówił prof. dr hab. Włodzimierz Borodziej z Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego podczas spotkania w Centralnej Bibliotece Wojskowej, poświęconego 95. rocznicy utworzenia Wolnego Miasta Gdańska.
- W postanowieniach traktatu wersalskiego, kończącego I wojnę światową, Liga Narodów zdecydowała o powołaniu autonomicznego miasta państwa pod swoim protektoratem - stwierdził prof. Borodziej.
Objęło ono obszar Gdańska i okolicznych powiatów, w sumie blisko 2000 kilometrów kwadratowych. W 1920 roku WMG liczyło 350 tys. mieszkańców, w przeważającej mierze Niemców (98 proc.). Pozostałą część stanowili głównie Polacy.
Miasto miało swoją konstytucję, parlament oraz senat. Polski rząd reprezentował Gdańsk na arenie międzynarodowej, Polska miała też prawo do eksportu i importu towarów przez port gdański. Ponadto od 1926 roku za zgodą Ligi Narodów Polska dysponowała Wojskową Składnicą Tranzytową na Westerplatte, którą zabezpieczała 88-osobowa wojskowa załoga.
Jednak uprawnienia Polski były sabotowane przez zdominowane przez Niemców władze miasta, m.in. sprzeciwiały się one osiedlaniu Polaków na terenie Gdańska i utrudniały zakładanie polskich firm.
- Sytuacja zmieniła się w 1933 roku - mówił prof. dr hab. Wojciech Skóra z Instytutu Historii i Politologii Akademii Pomorskiej w Słupsku.
- Wynika z nich, że polscy dyplomaci wiele uwagi poświecili stosunkom z Niemcami po objęciu w styczniu 1933 roku władzy przez Adolfa Hitlera i wpływowi tych wydarzeń na sytuację w Gdańsku - mówił prof. Skóra.
Historyk podkreśla, że polskie władze obawiały się pogorszenia stosunków z Niemcami po dojściu do władzy narodowych socjalistów. Dlatego, aby wysondować nastawienie nowych władz do Polaków, marszałek Józef Piłsudski zdecydował się na prowokację. 6 marca 1933 roku wzmocnił polskie siły na Westerplatte dodatkowymi 120 żołnierzami i czekał na reakcję Niemców.
- Ci jednak nie zaostrzyli kontaktów z Polską, a nawet starali się je łagodzić - stwierdził prof. Skóra.
Z dokumentów dyplomatycznych wyraźnie wynika, że proces nazyfikacji Gdańska nie wzbudza polskich oporów. - Było nam obojętne, kto tam rządzi, byle nie naruszał statusu miasta i nie prześladował polskiej mniejszości - zaznaczył prof. Borodziej.
Początkowo "łagodna" polityka nazistów była oczywiście grą Hitlera, który chciał zyskać na czasie. Po kilku latach sprawa Gdańska i budowy korytarza eksterytorialnego łączącego go z Rzeszą stała się jednym z pretekstów agresji hitlerowskiej na Polskę. 1 września 1939 roku Niemcy rozpoczęli wojnę właśnie atakiem na Westerplatte i Pocztę Polską w Gdańsku.
- Tego samego dnia senat Gdańska uchwalił przyłączenie miasta do III Rzeszy - mówi dr Magdalena Hułas z Instytutu Historii Polskiej Akademii Nauk.
Po wojnie obszar byłego Wolnego Miasta Gdańska został przyłączony do Polski zgodnie z postanowienia konferencji poczdamskiej.
- Niemcy uznały te ustalenia ostatecznie dopiero podczas Konferencji Dwa Plus Cztery w 1990 roku - przypomniała dr Hułas. W obradach wzięły udział dwa państwa niemieckie oraz mocarstwa koalicji antyhitlerowskiej: Francja, USA, Wielka Brytania i ZSRR.
Anna Dąbrowska