30,000 e-maili

"Wielbiciele" Microsoftu postanowili sprawdzić wytrzymałość amerykańskich agencji rządowych. Wkrótce po tym, jak na rządowym serwisie znalazła się zachęta do wyrażenia swojej opinii w sprawie trwającego wciąż procesu Microsoftu - w ciągu godziny trafiło tam ponad 30,000 jednobrzmiących e-maili o treści "I hate Microsoft.".

"Wielbiciele" Microsoftu postanowili sprawdzić wytrzymałość amerykańskich agencji rządowych. Wkrótce po tym, jak na rządowym serwisie znalazła się zachęta do wyrażenia swojej opinii w sprawie trwającego wciąż procesu Microsoftu - w ciągu godziny trafiło tam ponad 30,000 jednobrzmiących e-maili o treści "I hate Microsoft.".

2,800 z nich zawierało dodatkowo linki do stron z twardą pornografią. Jedynie 1,900 e-maili zawierało "rozsądne komentarze - stwierdziła Dana Hayter z Departamentu Sprawiedliwości. W związku z powyższym możliwość komentowania za pomocą e-maili została wyłączona

Dowiedz się więcej na temat: Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy