A imię jego Goobuntu

Microsoft dość ma już problemów z Linuksem, jednak jeśli potwierdzą się przecieki prasowe, wówczas Gates i jego kompanii po raz pierwszy mają się czego poważnie obawiać. Niezwykle popularny serwis sieciowy The Register doniósł, że przygotowywana jest nowa wersja linuksowej dystrybucji. Ważne w tym wypadku jest, kto jest jej autorem.

Według The Register producent najpopularniejszej wyszukiwarki jest...Google. Według angielskich dziennikarzy, firma potwierdziła, że pracuje nad linuksowym projektem nazwanym Goobuntu, ale odmówiła ujawnienia jakichkolwiek szczegółów.

Według The Register chodzi o stworzenie własnej dystrybucji opartej na niezwykle popularnym Ubuntu. Celem jest zaatakowanie Microsoftu na jego własnym polu: systemach desktopowych. Wojna pomiędzy obydwiema firmami przyjmuje bardzo ciekawy obrót. Według przecieków w amerykańskiej prasie, Google prowadzi bardzo zaawansowane prace nad narzędziami, które konkurowałyby z Microsoft Office. Między innymi już niedługo można się spodziewać pojawienia się aplikacji kalendarzowej, która była by naturalnym rozszerzeniem poczty Gmail. Ubuntu jest południowo afrykańską dystrybucją, opartą na Debianie.

Jeśli Google rzeczywiście zdecyduje się na własną dystrybucję, to bardzo możliwe, że nie będzie się jednak nazywała Goobuntu. Dlaczego? Bo domenę o tej nazwie posiada jeden z kubańskich portali. Niektórzy blogerzy uważają jednak, że informacja o Goobuntu jest tzw. Przeciekiem kontrolowanym, którego celem jest odwrócenie uwagi opinii publicznej od sprawy cenzurowania przez Google niektórych chińskich stron. Największa na świecie wyszukiwarka jest powszechnie za to krytykowana.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas