Aguilera poda do sądu?

Christina Aguilera, amerykańska wokalistka pop, o której w zeszłym tygodniu było głośno z powodu kasety wideo z jej rzekomymi miłosnymi zabawami z byłym chłopakiem, zdecydowanie zaprzeczyła, jakoby to właśnie ona była występującą w amatorskim filmie porno dziewczyną.

article cover
INTERIA.PL

"Nie umknęło naszej uwadze, iż w ostatnim czasie wiele pornograficznych stron interentowych umieściło u siebie zdjęcia półnagiej kobiety sugerując, iż jest to Christina. Film, który wywołał całe to zamieszanie, pokazuje jedynie kobietę o blond włosach, która cały czas jest odwrócona tyłem do kamery. Zapewniamy wszystkich, iż nie jest to Christina. Ponadto informujemy, że mężczyzna, który rozpowszechnia kasetę, nigdy nie był związany z Christiną, ani dla niej nie pracował. Nasi prawnicy już rozpoczęli badanie tej sprawy i kontaktują się z właścicielami wszystkich stron, które umieściły u siebie film".

"Jest nam przykro, że znalazł się ktoś, kto zdecydował się na takie oszustwo, nie zważając przy tym na reputację i uczucia Christiny" - czytamy w oświadczeniu.

W przypadku wytoczenia sprawy sądowej nie byłby pierwszym. O podobne sprawy procesują się już takie gwiazdy showbiznesu jak Alyssa Milano czy Cathy Turner.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas