Amazon bije rekordy zatrudnienia, nawet 2800 pracowników dziennie

Jak pisaliśmy już wielokrotnie, pandemia koronawirusa nie jest sprawiedliwa i jedne branże dotyka znacznie bardziej niż inne, a amerykański gigant jest tego świetnym przykładem.

Podczas gdy jedne branże i przedsiębiorstwa walczą o przetrwanie i utrzymanie się na rynku, inne mają się w najlepsze i nieustannie się rozwijają - wystarczy tylko spojrzeć na e-commerce, czyli handel w sieci. I nie chodzi tu tylko o wielki szał zakupowy z okazji Czarnego Piątku czy Cyber Poniedziałku, ale ogólną tendencję wywołaną pandemią koronawirusa - od blisko roku spędzamy w domach znacznie więcej czasu niż wcześniej, więc nie tylko potrzebujemy nowych urządzeń do nauki, pracy czy zabawy, ale i diametralnie zmieniliśmy nasze nawyki zakupowe, przerzucając się na zakupy online. Jednym z beneficjentów takiego stanu rzeczy jest bez wątpienia Amazon, który bije rekordy zatrudnienia. 

Reklama

Bo choć wielu sprzedawców z pewnością zatrudni dodatkowe ręce do pomocy w okresie przedświątecznym, to amerykański koncern robi tak już od miesięcy. W efekcie w ciągu jednego roku zatrudnił więcej nowych pracowników niż jakakolwiek inna firma w historii, nawet Walmart, który przez 20 lat był rekordzistą w tym względzie (230 000 pracowników w rok). Przez 10 miesięcy pracę znalazło tu ponad 427 tysięcy pracowników, ze średnią zatrudnienia 1400 osób dziennie - większość z tej grupy została jednak zatrudniona w drugiej połowie roku, bo wtedy do firmy dołączyło 350 tysięcy pracowników, więc w tym okresie średnia to już 2800 osób dziennie! 

Obecnie liczba pracowników Amazonu wynosi już 1,2 mln osób, co oznacza 50% wzrost względem ubiegłego roku. Co ważne, liczba ta nie zawiera osób zatrudnionych tymczasowo przed świętami (jakieś 100 000) i dostawców, których jest 500 000. Mówiąc krótko, firma zawsze radziła sobie dobrze, a teraz ma prawdziwe żniwa, chociaż Jeff Bezos zapewnia, że duża część zatrudnień to planowany wcześniej rozwój i rozszerzenie działalności, ale nie da się ukryć, że pandemia musiała mieć tu duże znaczenie. Z drugiej zaś strony jest to zawsze jakaś opcja dla osób, które straciły pracę gdzie indziej, bo jak zapewnia szef Amazonu: - Oferowanie zatrudnienia z wiodącym w branży wynagrodzeniem i świetną opieką zdrowotną, zarówno dla początkujących pracowników, jak i tych mających bezpośredni kontakt z klientem, jeszcze nigdy nie było tak znaczące - tłumaczy. Pytanie tylko, czy wszyscy będą mieli miejsce pracy, kiedy pandemia odpuści i klienci zaczną wracać do starych nawyków.

Źródło: GeekWeek.pl/techspot

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy