"Beka z Polaków" w Google. Niesamowite, co wyskakuje, gdy się to wpisze

Wyszukiwarka Google w swojej historii już wielokrotnie zaskakiwała wyszukiwaniem dziwnych, a nawet kontrowersyjnych treści po wpisaniu w nią zwykłych zwrotów. Tym razem jednak sprawa jest poważna, bo ktoś najwyraźniej drwi z Polaków.

"Beka z Polaków" w Google
"Beka z Polaków" w GoogleGoogle123RF/PICSEL

Internauci zauważyli, że po wpisaniu w wyszukiwarkę Google... "beka z Polaków" pojawia się informacja o kursie euro. W chwili pisania tego newsa było to 4,66 zł. Niemal natychmiast pojawiły się spekulacje, że ktoś w Google z premedytacją połączył taki zwrot obrażający Polaków z informacją o kursie euro. Miało to niby pokazać, jak słaba jest złotówka.

Po wpisaniu w Google "beka z Polaków" pojawia się kurs euro
Po wpisaniu w Google "beka z Polaków" pojawia się kurs euroGooglemateriały prasowe

Kilku internautów zauważyło jednak, że nie dotyczy to tylko Polaków. Gdy w wyszukiwarkę Google wpiszemy "beka z Anglików", to również pojawia się kurs waluty, a tym razem brytyjskiego funta. W przypadku Anglików sprawa jest nieco inna, bo ich waluta jest mocniejsza od euro, zatem Google wydaje się ich chwalić.

Tak naprawdę to tylko niefortunny zbieg okoliczności. Algorytmy Google dobierają wyniki najbardziej możliwie pasujące treścią do wpisywanych czy wyszukiwanych przez nas słów kluczowych. Najlepszym na to dowodem są kolejne wyniki wyszukiwania "beka z Polaków", a mianowicie pojawiają się memy ukazujące stereotypy Polaka na wakacjach.

Możemy zobaczyć tam typowego Janusza, który nie chce zapłacić 2 euro za skorzystanie z publicznej toalety, robi zdjęcia murzynom czy klaszcze, gdy samolot pomyślnie wyląduje na płycie lotniska. Takich dziwnych wyszukiwań treści jest znacznie więcej. To taki psikus technologii uczenia maszynowego i nie powinniśmy doszukiwać się w tym niczego złego.

Patron, pies w służbie ukraińskiej armii© 2022 Associated Press
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas