Bomba informacyjna - nowa broń szpiegów?
Specjalista ds. bezpieczeństwa, 26-letni Brendan O'Connor skonstruował F-BOMB z komponentów, których koszt wnosi 46 dolarów, tymczasem urządzenie może spowodować więcej szkód niż drogi pocisk rakietowy.
Mały szpieg F-BOMB (Falling or Ballistically-launched Object that Makes Backdoors) ma wymiary 9 na 10 na 2,5 centymetra. W pochodzącej z drukarki przestrzennej obudowie mieści się niewielki komputer PogoPlug, 8 GB pamięci flash oraz antena łączności bezprzewodowej. Maleństwo można zrzucić z samolotu bezzałogowego, przerzucić przez płot, zamontować w wentylacji, itd.
W F-BOMB mogą znaleźć się różne rodzaje czujników, aparatury podsłuchowej lub urządzeń do przechwytywania danych płynących w sieci. "Bomba" działa na oprogramowaniu Linux OS i przesyła zdobyte dane przez wi-fi.
Twórcy pozostała jeszcze kwestia zasilania. Prototyp F-BOMB działa na baterii AA tylko kilka godzin, więc O'Connor szuka innego rozwiązania.
Główną zaletą szpiega jest niska cena. O'Connor tłumaczy: - Będzie można rzucić kilka tych czujników do siedziby wroga i nie martwić się tym, że kilka zupełnie się zmarnuje.
Urządzeniem zainteresowała się DARPA, czyli odpowiedzialna na innowacje wojskowe agenda Departamentu Obrony USA. Wspiera finansowo dalsze prace nad F-BOMB.