Chiński robak

Wiele wskazuje na to, że włamania do Microsoftu dokonali posiadacze kont na chińskich serwerach. "Robak" Quaz, przy pomocy którego hackerzy dostali się do najtajniejszych danych Microsoftu, przesyłał poufne hasła na adres IP, który ? zdaniem LogiKeep, firmy konsultingowej zajmującej się zabezpieczeniami ? należy do serwerów znajdujących się w Pekinie.

Wiele wskazuje na to, że włamania do Microsoftu dokonali posiadacze kont na chińskich serwerach. "Robak" Quaz, przy pomocy którego hackerzy dostali się do najtajniejszych danych Microsoftu, przesyłał poufne hasła na adres IP, który ? zdaniem LogiKeep, firmy konsultingowej zajmującej się zabezpieczeniami ? należy do serwerów znajdujących się w Pekinie.

Początkowo o włamanie podejrzewano hakerów rosyjskich, jednak obecny trop rzuca nowe światło na sprawę włamania. Oczywiście, każdy może założyć sobie konto e-mailowe w dowolnym zakątku globu. Jeśli jednak włamywacze nie uczynili tego po to, by zacierać ślady, a jedynie dla własnej wygody i z przyzwyczajenia (licząc na niewykrycie sprawy) , chiński ślad może stanowić przełom w poszukiwaniach możliwych sprawców.

Dowiedz się więcej na temat: Włamania | chiński | robak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy