Czy nadciąga Cybergeddon?!

Ataki finansowych cyberprzestępców są bardziej niebezpieczne niż ataki nuklearne czy broń masowego rażenia. To, co grozi nam ze strony hakerów może być nieobliczalne w skutkach.

Zmasowany atak hakerski może być groźniejszy od wojny atomowej - przekonuje FBI
Zmasowany atak hakerski może być groźniejszy od wojny atomowej - przekonuje FBIAFP

Całe szczęście jeszcze nie musieliśmy zmierzyć się z konsekwencjami takiej cyberkatastrofy, ale stale narażeni na zagrożenia cyberprzestępczością, powinniśmy przedsięwziąć choćby podstawowe kroki, by ochronić się przed potencjalnym atakiem.

Ataki coraz groźniejsze

Ataki cyberprzestępców przybierają coraz to bardziej wyrafinowane formy, dlatego tak istotne jest, by nasza ochrona miała charakter permanentny. Coraz bardziej zaawansowane telefony komórkowe, cyfrowe organizery (PDA), w których przechowujemy cenne prywatne dane, czy wreszcie konsole do gier - wszystko to, obok komputerów - może stać się ofiarą ataków cyberprzestępców.

Niepokojącym jest również fakt, iż z 200 milionów linii kodu, w które wyposażone są obecnie komputery osobiste, aż 2 miliony zawiera błędy, stanowiąc tym samym łatwy cel dla działań cyberprzestępców - ostrzegają specjaliści.

Kradną coraz więcej

Wraz ze wzrostem zagrożenia cyberprzestępczością finansową, istotnym zagrożeniem staje się również kradzież tożsamości. W samym tylko 2007 roku, z elektronicznych kont banków zniknęło prawie 37,4 miliona euro, co w porównaniu z 2006 stanowiło wzrost sumy skradzionych pieniędzy o 50 proc.

Pewne jest, że instytucje odpowiadające za bezpieczeństwo będą robiły wszystko, co w ich mocy, by uchronić nas przed konsekwencjami przestępczości internetowej. Pytanie jednak, czy to wystarczy?

INTERIA.PL/informacje prasowe
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas