Dane z Facebooka wyciekną do reklam w internecie?
Na wieść o tym, że Facebook zaczął wyświetlać swoje reklamy na Zynga.com, akcje spółki z Menlo Park podskoczyły do 33,05 dol. Czy to oznacza, że Facebook przygotowuje się do uruchomienia sieci reklamowej na "obszarze całego internetu"?
Nikt jeszcze nie zaczął panikować, że jego prywatne dane wywędrowały w magiczny sposób poza Facebooka. Jest to kolejny przejaw tego, że taktyka małych kroków sprawdza się znakomicie. Wszak co jakiś czas Zuckerberg wprowadza kolejną zmianę na Facebooku, udostępniając ją najpierw pewnej grupie testowej zanim zostanie ona ostatecznie wprowadzona.
Nauczyły go tego gwałtowne protesty przeciwko wprowadzeniu News Feed. Teraz wszystkie zmiany są subtelne i powolne. Nie inaczej jest w przypadku reklam poza siecią społecznościową. W końcu jedna umowa z Zynga.com miliardów nie czyni.
Jedna nie, ale można być pewnym, że Facebook zachęcony pierwszym sukcesem, zawrze kolejną umowę z innym deweloperem, a później z inną "zaufaną stroną". Pewnego dnia ogłosi, że dostęp do tych precyzyjnie targetowanych reklam jest otwarty dla wszystkich, a sama sieć reklamowa Facebooka zamierza konkurować z AdSense.
Nie wydaje się realne, by Facebook - spółka giełdowa, miał zrezygnować z możliwości łatwego zarobienia ogromnych pieniędzy. Pierwszy krok został już wykonany.