Dla kogo te pieniadze?

Paweł zmarł kilka miesięcy temu, a w Internecie nadal trwa zbiórka na jego przeszczep szpiku kostnego. Ludzie wpłacają na konto pieniądze, przekonani, że pomagają konkretnemu młodemu człowiekowi. Tymczasem dzieje się inaczej - pisze "Życie Warszawy".

Paweł zmarł kilka miesięcy temu, a w Internecie nadal trwa zbiórka na jego przeszczep szpiku kostnego. Ludzie wpłacają na konto pieniądze, przekonani, że pomagają konkretnemu młodemu człowiekowi. Tymczasem dzieje się inaczej - pisze "Życie Warszawy".

Pieniądze wpływają na konto Fundacji Urszuli Jaworskiej -dodaje gazeta.

- Wiem, że Paweł nie żyje, ale nie mam wpływu na to, czy jego strona internetowa istnieje, czy nie - mówi "ŻW" Urszula Jaworska. - Nasi podopieczni sami załatwiają sobie witryny i moja fundacja nie ma z tym nic wspólnego - wyjaśnia rozmówczyni.

W Polsce nie ma jednego centralnego rejestru potencjalnych dawców szpiku kostnego. Dr Monika Sankowska podkreśla, że pacjent, który potrzebuje przeszczepu od niespokrewnionego dawcy, nie wie,

gdzie go szukać. Zdaniem dr Sankowskiej, założycielki Fundacji Przeciwko Leukemii, wszystkie polskie rejestry powinny zostać zcentralizowane i połączone w jedną organizację. Więcej na ten temat w artykule Edyty Grabowskiej - Woźniak "Fundacje do szpiku kości".

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: konto
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy