Dochodzenie przeciwko rosyjskiemu oprogramowaniu antywirusowemu wchodzi na nowy poziom
Rząd USA przyspieszył śledztwo, w sprawie bezpieczeństwa narodowego, dotyczące rosyjskiego oprogramowania antywirusowego AO Kaspersky Lab. Ma to związek z podwyższonym ryzykiem potencjalnych rosyjskich cyberataków.
Sprawa ma swój początek w poprzednim roku, kiedy Departament Sprawiedliwości skierował ją do Departamentu Handlu. Jednakże od tamtej pory poczyniono niewielkie postępy. Jak donosi Reuters, interwencja Białego Domu, w związku z rosyjską napaścią na Ukrainę, wymusiła nadanie statusu priorytetowego tej sprawie.
Kreml może wykorzystać oprogramowanie antywirusowe do kradzieży poufnych danych z amerykańskich komputerów lub może manipulować nimi w miarę eskalacji napięć między Moskwą a Zachodem. Antywirus ma uprzywilejowany dostęp do systemów komputerowych.
Rosja mogłaby mieć dostęp m.in. do sieci federalnych wykonawców i operatorów krytycznej infrastruktury, w tym sieci energetycznych.
Wcześniej amerykańskie organy regulacyjne zakazały rządowi federalnemu korzystania z oprogramowania firmy Kaspersky. Mogą one nawet całkowicie zakazać korzystania z nich wszystkim Amerykanom. Z drugiej strony inne uprawnienia regulacyjne powstrzymują od zezwolenia rządowi na blokowanie produktów tej firmy.
Przyspieszone śledztwo prowadzone jest przy użyciu uprawnień stworzonych jeszcze przez administrację Trumpa. Departament Handlu jest w stanie ograniczyć lub zakazać transakcji między amerykańskimi firmami a firmami technologicznymi, internetowymi, czy telekomunikacyjnymi z krajów, które są "zagranicznymi przeciwnikami".
W poprzednim miesiącu, jak donosił Wall Street Journal, Biały Dom poprosił Departament Skarbu o przygotowanie sankcji przeciwko Kaspersky Lab. Niektórzy urzędnicy wycofali się z obawy, że może to zwiększyć ryzyko rosyjskich cyberataków.