Domeny warte fortunę
10 lat temu rejestracja domeny internetowej była bardzo droga. Zmieniają się czasy, zmieniają się też ceny domen. Obecnie domenę z końcówką .pl można kupić za kilkadziesiąt złotych, ale większość "atrakcyjnych" adresów już dawno została zarezerwowana.
Jednak opisane powyżej przykłady i tak ustępują miejsca absolutnemu rodzynkowi, jakim jest zarejestrowana w 2004 roku domena euro2012.pl. Do 18 kwietnia nikt by nie dał za nią więcej niż 3000 zł. Jednak po pomyślnej dla Polski i Ukrainy decyzji UEFA, i przyznaniu nam organizacji mistrzostw Europy w piłce nożnej w 2012 roku, domena ta jest w tej chwili warta fortunę.
Kiedy rozpoczną się mistrzostwa, adres ten stanie się jednym z najpopularniejszych w światowym internecie, a miliony internautów z całego świata trafią właśnie, tam szukają informacji o swoim ukochanym sporcie. Trudno sobie wyobrazić, jak wiele można zarobić dzięki tej domenie. - Jesteśmy otwarci na propozycje osób, które chciałyby przyłączyć się do naszej inicjatywy - powiedział Arkadiusz Michno, Dyrektor Generalny Ideo, właściciela domeny euro2012.pl. W chwili obecnej domena ta jest wyceniana na 200 tys. zł. To oczywiście wstępna suma. Bardzo wstępna.
Polkomtel to nie jedyny operator, który wydawał olbrzymie pieniądze na domenę internetową. Polska Telefonia Cyfrowa, operator sieci Era, kupiła domenę Era.pl za ponad 100 tys. zł. Według nieoficjalnych informacji, Polska Telefonia Komórkowa wydała na domenę Orange.pl ponad 150 tys. euro. Jednak już wkrótce wszystkich operatorów komórkowych może przebić Play, który ma "ochotę" na domenę Play.pl (należącą do internetowego sklepu z grami). Ile Play może przeznaczyć na taki adres internetowy? Sądząc po tym, ile wydaje na reklamę, możemy mówić dużych kwotach.
Kupowanie "przyszłościowych" domen, a potem sprzedawanie ich z zyskiem od lat jest traktowane jako doskonałe źródło dochodu. Bez wątpienia jest jeszcze kilka ciekawych adresów do zdobycia, i odsprzedania. Najlepiej sprawdzić samemu, na przykład dzięki domeny.interia.pl.
Paweł Gąsiorski