Elementy nawigacji wyglądające jak reklamy

Internauci przyzwyczajają się do wszechobecnych reklam na stronach www i coraz częściej podświadomie je ignorują. Zjawisko to nazywa się banner blindness. Co ciekawe, nawet duże i rzucające się w oczy reklamy (takie jak pływające boksy czy skyscrapery) nie są przez nich rejestrowane.

article cover
AFP

Użytkownicy sieci nie tolerują natarczywych form marketingu. Zauważają co prawda samą reklamę, ale nie koncentrują się na niej, więc nie są w stanie zrozumieć przekazu.

Problem polega na tym, że internauci nie tylko omijają wzrokiem banery, ale także wszystko, co je choć trochę przypomina. Dostrzegają dany element na witrynie, w ciągu ułamka sekundy go oceniają i jeśli na pierwszy rzut oka wydaje się być reklamą, natychmiast przenoszą wzrok na kolejny szczegół. Nie analizują obiektywnie każdego obrazka na stronie. Nie mogą w ten sposób wyciągać pełnych wniosków na temat przeznaczenia różnych elementów.

Proste formy nadal skuteczne

Dlatego też bardzo istotne jest, aby układ nawigacyjny witryny były prosty, przejrzysty i zrozumiały. Menu powinno mieć formę tekstową i być umieszczone po lewej stronie w pionie lub na górze poziomo. Nie może wyglądać jak button, czy przypominać jakiejkolwiek innej formy przekazu marketingowego. Niewskazane są nadmiernie rozbudowane elementy graficzne, dekoracyjne, animacje, zdjęcia czy ich fragmenty.

Jeśli system nawigacyjny będzie zawierał takie dodatki, zostanie w najlepszym przypadku potraktowany jak element dekoracyjny. Większość użytkowników - niewyczulona na sprawy estetyki - nie doceni wysiłku, jaki został włożony w przygotowanie "ładnego" menu. Duża część odwiedzających potraktuje ozdobniki jako reklamę. Znacznie utrudni im to poruszanie się po stronie i na pewno zniechęci wielu internautów - ludzi, którzy rzadko dają jakiejś witrynie drugą szansę.

Częściej szukamy treści, a nie fajerwerków

Mimo rozwoju prędkości łączy w sieci nadal panuje moda na proste i przejrzyste witryny - takie, które nie obciążają nadmiernie komputera użytkownika. Trend ten dotyczy nawet samych reklam - przykładem może być system Google AdWords. Coraz więcej internautów poszukuje na stronach WWW treści tekstowych, a nie graficznych fajerwerków.

Osoba surfująca po sieci chce przede wszystkim uzyskać jakieś informacje. Szybko i sprawnie. Jeśli będą prawdziwe, podane w przystępnej formie, bez błędów w kodzie, cel użytkownika zostanie osiągnięty. O to przecież chodzi twórcom www. Jeśli internauci natkną się na "ciężką grafikę" i tak będą w stanie się jej pozbyć. Przyczyną tego stanu rzeczy jest rosnąca popularność wtyczek czy programów blokujących JavaScript, czy agresywne banery reklamowe. Zaawansowani użytkownicy internetu korzystają z takich aplikacji rutynowo.

Osoba, która stosuje tego typu rozwiązania, zdenerwuje się wchodząc na stronę, na której nawet zwykłe menu zostało wykonane przy pomocy wyrafinowanych technik programistycznych. Twórca witryny zmusi w ten sposób wielu internautów do zmiany ustawień przeglądarki, co zniechęci odwiedzających.

Warto zaznaczyć, że ci użytkownicy, którzy stosują skrypty blokujące, należą najczęściej do sieciowej elity - są doświadczeni, śledzą internetowe trendy i są liderami opinii dla swoich znajomych. Pozyskanie ich zaufania powinno być zatem celem każdego administratora strony www. Dlatego stosowanie prostych, tekstowych elementów nawigacyjnych jest tak istotne.