Elon Musk znowu udowodnił, że rządzi kryptowalutami. Wystarczy jedno słowo...

CEO Tesli po raz kolejny udowodnił, jak ogromny jest jego wpływ na rynek kryptowalut, który zalicza wzrosty i upadki w zależności od jego… komentarzy na Twitterze. Miliarder ma gdzieś ostrzeżenia grupy Anonymous.

Elon Musk spotkał się z ogromną krytyką, kiedy po jego komentarzach na temat Bitcoina kryptowaluta zaliczyła duży spadek, szczególnie że wcześniej deklarował jej swoją sympatię i oddanie. Jak się jednak okazuje, jego moc sprawcza działa w obie strony, tzn. skoro może spowodować spadek Bitcoina, to może też sprawić, żeby waluta ponownie zyskała na wartości, co się właśnie stało. Przypominamy, że Tesla zainwestowała w tym roku w Bitcoina 1,5 mld USD i zadeklarowała, że będzie przyjmować w tej walucie płatności za swoje samochody, co przełożyło się na wzrost jej wartości do 44 tysięcy USD. 

Reklama

To był jednak dopiero początek tej drogi, bo w kwietniu cena Bitcoina poszybowała do poziomu 65 tysięcy dolarów i nic nie wskazywało na jej spadki… do pewnych konkretnych wypowiedzi Elona Muska z maja. CEO Tesli i SpaceX oznajmił bowiem, że zmienił zdanie co do płatności w Bitcoinach ze względu na ogromny wpływ środowiskowy kopania kryptowalut. Czy wcześniej nie zdawał sobie z tego sprawy? Trudno powiedzieć, ale odpowiedź rynku była natychmiastowa, zwłaszcza w obliczu deklaracji, że Elon Musk sprzeda pozyskane przez Teslę Bitcoiny. I choć ostatecznie potwierdził, że nic takiego nie miało miejsca, to jego wypowiedzi zebrały żniwo.

Tak duża władza w rękach jednej osoby rozzłościła wiele osób, w tym hakerów z Anonymous, którzy opublikowali film z groźbami wymierzonymi w stronę Elona Muska. Trudno powiedzieć, czy to właśnie to skłoniło CEO Tesli do przemyśleń, czy też coś zupełnie innego, ale w odpowiedzi na artykuł CEO południowoafrykańskiej firmy Sygnia, Magdy Wierzyckiej która krytykowała go za wzloty i upadki Bitcoina, napisał: - Jeśli będzie potwierdzenie rozsądnego (~50%) wykorzystania czystej energii przez górników z pozytywnym trendem w przyszłości, Tesla wznowi pozwolenie na transakcje Bitcoinami. Tesla sprzedała tylko ok. 10% swoich inwestycji w Bitcoina, żeby potwierdzić, że ten może być łatwo zlikwidowany bez wpływu na rynek - czytamy. To wystarczyło, żeby cena Bitcoina ponownie wzrosła… z 35 do blisko 40 tysięcy dolarów, czyli poziomu najwyższego od 3 tygodni. 

Źródło: GeekWeek.pl/techspot

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy