Eurowizja 2017: Analitycy Microsoft prognozują zwycięstwo Włoch

Już wkrótce w Kijowie 42 piosenkarzy z całej Europy (oraz z Australii) powalczy o tytuł najlepszej piosenki Starego Kontynentu. Kto z nich ma największe szanse na wygraną? Zdaniem analityków Microsoft, w tym roku zwycięstwo należało będzie do Włoch. Drugie miejsce zajmą Szwedzi, a na najniższym stopniu podium staną Bułgarzy.

Według obliczeń Microsoftu, zwycięzcą Eurowizji zostanie Francesco Gabbani Fot. Thomas Hanses
Według obliczeń Microsoftu, zwycięzcą Eurowizji zostanie Francesco Gabbani Fot. Thomas Hansesmateriały prasowe

Do ustalenia tegorocznego zwycięzcy Eurowizji zespół analityków z Bing Predictions z firmy Microsoft użył zaawansowanych metod analizy danych. Korzystając z szerokiego zakresu informacji o ruchu w sieci, treści generowanych w mediach społecznościowych oraz wpisywanych w wyszukiwarkach, analitycy Microsoft stworzyli unikalny model prognozujący możliwe wyniki w czasie rzeczywistym.

Zebrane informacje wskazują na zwycięstwo Włocha, Francesco Gabbaniego i jego piosenkę "Occidentali’s Karma". Według prognoz, szanse Włoch na wygraną wynoszą 19,8 proc. Na drugim miejscu plasuje się Robin Bengtsson ze Szwecji z wynikiem 17,1 proc., a na trzecim – Kristian Kostov z Bułgarii, który uzyskał 9,9 proc..

Zgodnie z prognozą Microsoft, pierwsza piątka konkursu przedstawia się następująco:

Włochy – Francesco Gabbani (19,8 proc. szans na wygraną)

Szwecja – Robin Bengtsson (17,1 proc. szans na wygraną)

Bułgaria – Kristian Kostov (9,9 proc. szans na wygraną)

Francja – Alma (7,4 proc. szans na wygraną)

Portugalia – Salvador Sobral (7,1 proc. szans na wygraną).

Kadr z oficjalnego wideoklipu Kasi Moś  „Flashlight”, umieszczonego na stronie Konkurs Piosenki Eurowizji
Kadr z oficjalnego wideoklipu Kasi Moś „Flashlight”, umieszczonego na stronie Konkurs Piosenki Eurowizji materiały prasowe

Po przeciwnej stronie tabeli znalazły się państwa z najmniejszą szansą na zakwalifikowanie do finału. Wśród nich znalazły się: Czechy, Gruzja, San Marino, Islandia oraz Malta. Szanse tej ostatniej na dotarcie do ostatniego etapu są minimalne: wynoszą zaledwie 0,1 proc.

Niezbyt różowo przedstawiają się niestety także szanse polskiej reprezentantki. Analitycy nie pozostawiają żadnych złudzeń i twierdzą, że Katarzyna Moś z piosenką "Flashlight" ma zaledwie 0,3 proc. szans na wygraną.

To nie pierwsze takie prognozy analityków Microsoft. Korzystając z zaawansowanej analizy danych zespół Bing Predictions trafnie wytypował Szwecję jako zwycięzcę Eurowizji w roku 2015. Poprawnie przewidział również zdobywców pięciu najwyższych lokat podczas Abu Dhabi Grand Prix w  2016 roku. Tegorocznych zwycięzców Oscarów wskazał z 71‑procentową dokładnością. Czy i tym razem prognozy analityków okażą się trafne? Przekonamy się zapewne już po dwóch półfinałach (9 i 11 maja) oraz po samym finale, który odbędzie się 13 maja w Kijowie.

Jak powstała prognoza?

Microsoft opracował swoją prognozę, analizując główne strumienie informacji, takie jak: dane sieciowe, dane z serwisów społecznościowych oraz dane dotyczące ruchu w wyszukiwarkach. Prognozy te są formułowane i uaktualniane na bieżąco, z uwagi na fakt, że różne treści w sieci i mediach społecznościowych są powiązane ze sposobami i modelami głosowania. Analitycy wychwytują takie treści i tendencje, a następnie analizują je w kontekście danych historycznych, takich jak te, który kraj uzyskał poprzednio najwyższą liczbę punktów w konkursie. Umożliwia to określenie różnych wzorców i wskazanie najbardziej prawdopodobnych wyników.

Wszystko zaczyna się od internetowego strumienia danych, który pobiera treści online dotyczące wszystkich uczestników konkursu. Następnie analizowany jest ogólnoeuropejski szum komunikacyjny w serwisach społecznościowych. Dane czerpane są na bieżąco zarówno z Twittera jak i z Facebooka. Aby poradzić sobie z tak ogromną liczbą konwersacji online, zastosowano kilka różnorodnych kwalifikatorów. Treści mogą być sortowane według różnych parametrów: np. opublikowane przez influencera posiadającego wielu obserwujących, oryginalne posty, retweetowane, pozytywne albo negatywne.

Ruch w wyszukiwarkach (mierzony w czasie rzeczywistym) używany jest następnie do analizy stopni wzrostu bądź spadku zainteresowania. Bierze się tutaj też pod uwagę źródło ruchu. Informacje są ważone na korzyść danych tworzonych w czasie rzeczywistym, takich jak prowadzone na żywo konwersacje w serwisach społecznościowych oraz ruch napływający z wyszukiwarek. W efekcie im bliżej danego wydarzenia – tym prognozy stają się trafniejsze.

Oczywiście wszystkie dane wykorzystywane w modelu analitycznym są w pełni anonimowe, zaś powiązanie jakichkolwiek wskaźników z konkretnymi użytkownikami niemożliwe.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas