Geekweek. To znaczy: O co chodzi w tweetach z jednym słowem?

Jak przypadek zmienił się w trend na Twitterze. Gdybyście mieli zatweetować jednym słowem, jakie byście wybrali?

O co chodzi w tweetach z jednym słowem?
O co chodzi w tweetach z jednym słowem?Zrzut ekranu/Twitter/NASA ArtemisUnsplash

Ci, którzy wejdą dziś na Twittera, mogą się trochę zdziwić. W aktualnościach, które zazwyczaj są zapełnione zwykłymi informacyjnymi tweetami do 280 znaków, można zobaczyć... pojedyncze słowa.

A wszystko zaczęło się od przypadku. Ktoś z zespołu zajmującego się mediami społecznościowymi firmy Amtrak zapostował jednosłownego tweeta na oficjalnym koncie serwisu kolejowego na Twitterze.

Co było w nim napisane? Po prostu "trains", czyli pociągi.

W internecie czasem wystarczy chwila, a mała rzecz może stać się niesamowicie popularna

To wystarczyło, żeby w przeciągu czterech godzin po tym wydarzeniu, post uzyskał 14 tysięcy retweetów, 85 tysięcy polubień i ponad 1400 komentarzy. Obecnie jest natomiast ponad 20 tysięcy udostępnień, ciągle rośnie liczba polubień, która ostatnio wynosiła 153 tysiące i mamy też ponad 2 tysiące komentarzy. Na minimalistyczny post zaczęły również reagować popularne firmy, reklamując tym samym w, trzeba przyznać, dość specyficzny sposób swoje usługi czy wydarzenia.

Widzimy np. tweeta oficjalnego profilu NASA Artemis, który nawiązuje do startu rakiety, jaki ma odbyć się jutro. Relację z wydarzenia przeczytacie również na Geekweeku.

NASA zdecydowało się na "wszechświat".

Prime Video nie omieszkało wspomnieć o premierze nowego serialu na postawie "Władcy Pierścieni".

Windows za to... zatweetował o Windowsie.

The Washington Post poszedł w stronę newsów.

Z kolei Mailchimp, którego głównym produktem jest platforma online do wysyłania newsletterów, wspomniał o mailach.

To nie pierwsze tego typu wydarzenie

Być może niektórzy pamiętają, jak około dwa lata temu podobna sytuacja zdarzyła się mBankowi. Wysłał on łącznie trzy powiadomienia push o treści "ęśąćż", "test", a także "Życzymy miłego dnia", co zdecydowanie zdziwiło klientów. I wtedy również, poza internautami, którzy w najlepsze tworzyli różnego rodzaju memy, do akcji włączyły się znane firmy. Między innymi Allegro wysłało bardzo podobne powiadomienia: "test wiadomości push", "ęśąćż", "Każdemu się może zdarzyć! ;) Chcecie coś z Allegro?", ale widzieliśmy też pushe od Tidala czy Pizzy Hut.

Co na to sam mBank? Pozdrowił i podziękował internautom za memy, przy okazji zmieniając swoje logo na nawiązujące do wpadki-mema.

Na wagę marsz. Londyńskie zoo waży swoich podopiecznychAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas