Google szpieguje użytkowników Internet Explorera?
Niedługo po tym, jak pojawił się głośny reportaż o Google, które miało omijać ustawienia prywatności użytkowników Safari poprzez instalację szpiegowskich ciasteczek, Microsoft odkrył, że ofiarami tych samych praktyk byli użytkownicy Internet Explorera.
Według wiceprezesa Microsoftu Deana Hachamovitcha, po tym, jak wypłynęła afera z Safari, zespół Internet Explorera odkrył, że Google "stosował podobne praktyki, by obejść zabezpieczenia prywatności w IE i śledzić użytkowników IE za pomocą ciasteczek". Microsoft odkrył, że Google omija zabezpieczenia P3P w IE, aby móc śledzić użytkowników. Jak czytamy na blogu IE:
"Google wykorzystuje niuans związany ze specyfikacją P3P, który skutkuje obejściem ustawień użytkowników związanych z ciasteczkami. Specyfikacja P3P (w celu zostawienia możliwości dalszych zmian w polityce prywatności) zakłada, że przeglądarki mogą ignorować jakiekolwiek niezidentyfikowane zasady prywatności, jakie napotkają. Google wysyła P3P komunikat, który nie informuje przeglądarki o wykorzystaniu przez Google ciasteczek i informacji o użytkowniku."
Redakcja INTERIA.PL otrzymała oficjalny komentarz od Google. Napisany przez Rachel Whetstone z Działu Komunikacji. Przedstawiamy jego fragment (tłumaczenie autorstwa INTERIA.PL):
"Microsoft wykorzystuje tzw. protokół >self-declaration< (P3P) pochodzący jeszcze 2002 roku, na podstawie którego prosi strony o zaprezentowanie swoich praktyk związanych z prywatnością w formie odczytywalnej dla maszyny. Powszechnie wiadomo - i wie to także Microsoft - że niepraktycznym jest wprowadzanie tej prośby, jednocześnie dbając o nowoczesny poziom funkcjonalności stron WWW. Byliśmy zawsze szczerzy, co do naszej polityki. Podobnie, jak i wiele innych stron.
Dzisiaj, podejście Microsoft często nie jest implementowane. W 2010 roku przeprowadzony został raport, z którego wynika że ponad 11 tys. stron nie korzysta z prawidłowych praktyk P3P, o które prosi Microsoft".