Gwiazda porno krytykuje piratów internetowych
Poirytowana zachowaniem złodziei własności intelektualnej "aktorka" filmów pornograficznych, Kayden Kross, wystosowała do nich list otwarty. Opisuje w nim różnice dzielące prawdziwych piratów i tych pływających po odmętach internetu. Nie zabrakło ostrych słów.
"Nie jesteście fajni" - tym mocnym wstępem zaczyna swoje wystąpienie (zatytułowane: "Wymień tuzin cech różniących oba typy piratów") widoczna na zdjęciu 25-letnia Amerykanka ze szwedzkimi korzeniami. Osobnicy będący pierwowzorami współczesnych piratów (nie mam na myśli Somalijczyków) ryzykowali głową zajmując się walką, gwałceniem i grabieniem czego popadnie, byli męscy i chorowali na szkorbut i syfilis. Obecnie nawet to ostatnie nie grozi osobnikom kopiującym i udostępniającym filmy oraz zdjęcia w internecie.
Kross żali się na współczesnych piratów będących "ci*kami" chowającymi się za ekranem komputera ukrytego w piwnicy rodziców i nie mającymi za nic obowiązujące prawo. Porno gwiazdka jest pełna uznania dla brodatych, jednonogich piratów plądrujących setki lat temu ładownie statków i palących wioski, ponieważ wie, że oni robili to dla pieniędzy. Obecnie piraci robią to "charytatywnie" - umieszczają filmy w sieci, na serwerach magazynujących pliki dowolnego rodzaju i w sieciach P2P. Kross porównała ich zachowanie do wyrzucania zrabowanego złota (przemysłowi pornograficznemu) do oceanu (internetu).
Nie sposób nie przyznać chociaż odrobiny racji wkurzonej przedstawicielce branży filmów dla dorosłych.