Hakerzy to terroryści

Od tego tygodnia w Wielkiej Brytanii hakerzy uznawani są za terrorystów - cyberprzestępstwa karane będą równie surowo jak podkładanie bomb. Wszedł w życie Akt o Terroryzmie, na mocy którego "próby zakłócania systemów elektronicznych" uważane są za aktu terroru. Zwolennicy nowej regulacji wyszli z założenia, że np. wpływanie przez osoby niepowołane na komputery w szpitalach, czy narażanie firm na wielomiliardowe straty powinno być uznane za bardzo poważne zagrożenie.

Od tego tygodnia w Wielkiej Brytanii hakerzy uznawani są za terrorystów - cyberprzestępstwa karane będą równie surowo jak podkładanie bomb. Wszedł w życie Akt o Terroryzmie, na mocy którego "próby zakłócania systemów elektronicznych" uważane są za aktu terroru. Zwolennicy nowej regulacji wyszli z założenia, że np. wpływanie przez osoby niepowołane na komputery w szpitalach, czy narażanie firm na wielomiliardowe straty powinno być uznane za bardzo poważne zagrożenie.

Przeciwnicy twierdzą, że o ile bomby z reguły podkładają niebezpieczni fanatycy, o tyle hackerstwem często zajmują się dzieci i młodzież nie mając złych intencji, na zasadzie szczeniackich wygłupów - które jedynie w skrajnym wypadku mogą wyrządzić jakiekolwiek szkody. Nowy Akt zastąpił Akt o Zapobieganiu Terroryzmowi z 1973 roku - wtedy surowe przepisy miały pomóc w stabilizacji sytuacji w Irlandii Północnej, co jednak się nie udało.

Dowiedz się więcej na temat: haker | terroryści
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy